Masyw położony jest po obu stronach granicy francusko-włoskiej. Najbardziej znane miejscowości położone u podnóży góry to francuskie Chamonix (gospodarz I Zimowych Igrzysk Olimpijskich 1924), Les Houches, Saint-Gervais-les-Bains oraz nieco dalej Albertville, a także włoskie Courmayeur.
Pierwsze polskie wejście na najwyższą górę Europy miało miejsce w 1818 roku. Dokonał tego Antoni Malczewski i było to ósme w historii udane podejście na najwyższy szczyt Starego Kontynentu.
Po 192 latach od tamtego momentu Mont Blanc chcą zdobyć piotrkowianie.
- Zebrała się grupa ośmiu osób, które chcą coś zrobić - mówi jeden ze śmiałków, Wojciech Drząszcz. - Jest wśród nas lekarz, nauczyciel - wszystkich łączy jedna wspólna cecha, lubimy adrenalinę. Zamierzamy wejść na szczyt w trzecim tygodniu sierpnia. Jest to też próba sprowokowania piotrkowian do spędzania wolnego czasu w radosny sposób, a nie tylko umartwiania się sytuacją polityczną czy gospodarczą - dodaje.
- W Piotrkowie właściwie nic się nie dzieje. Zebraliśmy się grupą takich ludzi, którzy cały czas coś robią, ruszają się, lubią sport i rekreację. Taki wypad może pokazać osobom z Piotrkowa, Łodzi, że my też możemy zrobić coś ciekawego - wtóruje były koszykarz, obecnie nauczyciel, Jacek Włóka.
Piotrkowianie już rozpoczęli przygotowania. Regularnie biegają na nartach wokół jeziora Bugaj i na placu pofranciszkańskim. Planują również w najbliższym czasie kilkudniowy wypad w Beskidy.
- Musimy być do tego przygotowani fizycznie. Nie można ot tak, z marszu, zaatakować największej góry w Europie - mówi Drząszcz. Musimy też nabrać do siebie zaufania, gdyż wspólne wejście to sztuka asekuracji. Trzeba się do tego także przygotować merytorycznie. Wiemy, że są trudne momenty przy wejściu na szczyt, jak np. dolina Rolling Stones (toczących się kamieni) czy nocleg na lodowcu. Poza tym zawsze niewiadomą jest to, jak zachowa się organizm w rozrzedzonym powietrzu, na wysokości ponad 4000 metrów. Każdy podobno reaguje inaczej. Fachowcy mówią, że Mont Blanc nie jest bardzo trudną górą do zdobycia, ale należy jednak zauważyć, że statystycznie giną dwie osoby na miesiąc, które próbują zdobyć szczyt. Ci, którzy zdobyli szczyt, twierdzą, że trudniejsza jest sztuka zejścia z Mont Blanc niż samo zdobycie góry. Nie chcemy sprawić problemów swoim rodzinom, więc dlatego zaczęliśmy przygotowania dużo wcześniej - mówi Drząszcz.
Uczestnicy wyprawy chcieliby na szczycie Mont Blanc wbić w skały flagę Piotrkowa, ale okazało się, że napotkali na nieoczekiwany problem. Otóż takiej flagi nigdzie nie można kupić.
- Nie jest to dla nas żaden problem. Jeśli tylko uczestnicy wycieczki zwrócą się do nas z taką prośbą, zlecimy uszycie tej flagi jednej ze szkół i na pewno przekażemy ją uczestnikom - zadeklarowała Elżbieta Jarszak z biura prasowego prezydenta Piotrkowa.
MIOS