Jest to już IV edycja akcji, której inicjatorką jest Katarzyna Śmiałek. Kobieta porusza się na wózku, a swoją przygodę ze skokami rozpoczęła 6 lat temu- Zobaczyłam dziewczynę z zanikiem mięśni, która skoczyła i to zmotywowało mnie do działania. Od razu dowiedziałam się kto realizuje takie skoki i postanowiłam też to zrobić. To była szybka i spontaniczna decyzja. Jedyny problem to kwestia finansowa, ale dzięki wsparciu przyjaciół i rodziny udało się. - powiedziała Katarzyna Śmiałek- Organizując taką imprezę chciałam pokazać wszystkim ludziom, że osoby niepełnosprawne również mogą skakać ze spadochronem. Skoro ja, jeżdżąca na wózku, mogę to zrobić, to praktycznie każda osoba ze stopniem niepełnosprawności również. Bardzo się ciesze, że zainteresowanie akcją "Turboboogi" jest coraz większe. W tym roku, przez cały weekend skoczyło 10 osób. Jest to ogromny postęp, biorąc pod uwagę, że przez cały 2018 rok było ich 18. -dodaje.
W sobotę skoczyło 7 osób, zaś w niedzielę 3 - Ja już drugi raz skacze ze spadochronem, ale pierwszy z takiej wysokości. Dobrze, że nie mam nadciśnienia bo w samolocie ciśnienie zdecydowanie rośnie. Oczywiście jest adrenalina, ale kontrolowana. Przed skokiem dużo rozmawiamy z instruktorem, wiemy jak mamy postępować tam na górze, dzięki czemu czuje się dużo pewniej -powiedział Michał Ławryszek z Malborka.
-Dla mnie każda okazja, kiedy mogę być w powietrzu jest bezcenna. Ja latam również na paralotni, więc można powiedzieć, że nad ziemią czuję się "jak ryba w wodzie". Tam jest inny świat, nie ma żadnych barier, to uzależnia -dodaje Piotr Mazur ze Stalowej Woli.
Kolejna edycja akcji "Turboboogie" odbędzie się w czerwcu 2020 roku w Nowym Targu.