- Przede wszystkim chcemy pokazać jak w dzisiejszych czasach wygląda los kur w hodowli przemysłowej, bo na reklamach tego nie widać. Bardzo często łamana jest Ustawa o ochronie zwierząt, na przykład niedawno pracownicy zakładu z Sierakowa pod Szczecinem wyrzucali za płot martwe kury, który powinny trafić do utylizacji. Poza tym wiele elementów hodowli przemysłowej można zmienić, nie trzeba im przecież przycinać dziobów, niestety często też małe pisklaki płci męskiej są mielone żywcem lub utylizowane, bo nie znoszą jajek, a nie można ich przeznaczyć na mięso, bo są z innego gatunku. Da się to wyeliminować, na przykład prześwietlając poszczególne jajka, wtedy taki kurczak po prostu się nie urodzi. Niemcy już stosują takie rozwiązania. Chcemy uświadomić ludziom jak hodowane są te zwierzęta, bo niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy, ponadto zachęcamy do diety roślinnej i działania na rzecz zwierząt - apelował Łukasz Musiał z fundacji Viva.
Piotrków Trybunalski był trzecim miastem, w którym zorganizowano taką akcję, w sobotę i niedzielę podobne przedsięwzięcia odbyły się też w Poznaniu i Łodzi.