Spacerując parkową alejką, znajdująca się najbliżej ulicy Belzackiej, trzeba uważać, ponieważ w niektórych miejscach bobry tak zdewastowały brzeg, że szerokość ścieżki zmalała niemal o jedną trzecią.
- Problem występuje od kilku lat, co najmniej od sześciu. Regularnie zasypujemy dziury, ale to jest syzyfowa praca, zużyliśmy już kruszywo, przywiezione kilkoma ciężarówkami. Nory bobrów mają po kilka metrów długości, licząc od brzegu w głąb lądu i dlatego alejki się zarywają. Bobry zapychają przepusty, niszczą też zieleń, musimy montować coraz wyższe siatki na drzewach. Tamtędy przepływa ciek wodny, przez co bobrów jest dużo. Bobry są pod ochroną i żeby cokolwiek z nimi zrobić trzeba uzyskać stosowne pozwolenie. Tylko poprzez kompleksową rewitalizację parku możemy rozwiązać ten problem. Projekt przewiduje poprawę brzegów i montaż odpowiedniej siatki, zabezpieczającej brzegi - powiedział nam Mikołaj Chmielewski z ZDiuM w Piotrkowie Trybunalskim.
Pomimo kilku prób pieniędzy na rewitalizację nie udało się na razie wywalczyć.