- Już połowa Polaków pomaga potrzebującym w święta
- ZUS: Niemal 837 tys. informacji o przyznaniu wakacji składkowych. Kolejne w przygotowaniu
- Wigilia dla osób samotnych w SWPA "PAŁACYK"
- Tradycyjna szopka w Klasztorze oo. Bernardynów w Piotrkowie
- Potrącenie rowerzysty w Piotrkowie
- Nikodem i Maja w Piotrkowie. Aleksander i Laura w Bełchatowie
- Sześć zarzutów kradzieży dla 34-latka
- Łódzkie z rekordowym budżetem
- Wypadek w Milejowie, kolizja w Kamocinie
Piotrków: kasjerka wyłudziła ponad 700 tys. złotych
Okazało się, że dokumentacja sporządzana przez kasjerkę była w dużej części fikcyjna. Dokumenty były niekompletne, brakowało podpisów kredytobiorców i osób uprawnionych do zatwierdzania pożyczek. W niektórych przypadkach w ogóle nie było umów. Policjanci ustalili, że kobieta od 2005 roku sporządzała fikcyjne umowy kredytowe posługując się danymi osób, które były klientami kasy. Fałszowała ich podpisy, a uzyskane pieniądze brała do własnej kieszeni.
Kasjerka „udzielała” dla siebie najczęściej kredytów w wysokości 5 tysięcy złotych, ponieważ do takich nie były potrzebne zaświadczenie o zarobkach. Kobieta wpadła w swoistą spiralę finansową i aby spłacić zaciągnięte kredyty potrzebowała coraz więcej pożyczek. Gdyby nie uiszczała części wpłat w terminie, jej oszustwo wyszłyby dużo szybciej na jaw, ale kobieta starała się pilnować terminów spłat i dlatego cały czas był widoczny ruch finansowy w kredytach, i aby spłacić poprzednie pożyczki zaciągała kolejne. Po spłacie pożyczek kobiecie zostawało jeszcze kilka tysięcy złotych miesięcznie na własne potrzeby, zarabiała więc na czysto od 2 do 5 tys.
Na tę chwilę kobieta przyznała się do wyłudzenia 184 kredytów na łączną kwotę 725.000 złotych, które do tej pory nie są spłacone. 40-latka usłyszała zarzuty oszustwa i fałszowania dokumentów, a dlatego, że chodzi tu o mienie znacznej wartości grozi jej nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd w Piotrkowie zastosował wobec sprawczyni trzymiesięczny areszt.