17 września około godz. 23 policjanci z Bełchatowa zostali wezwani na stację paliw przy ul. Piłsudskiego, gdzie świadkowie zauważyli mężczyznę, który odjechał samochodem renault clio w kierunku ulicy Sienkiewicza. Zgłaszający podejrzewali, że kierowca mógł być pijany. Policjanci ruszyli w teren, szybko zauważyli clio. - Podczas próby zatrzymania kierowca gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę – relacjonuje oficer prasowy komendy policji w Bełchatowie. - Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Renault jechało ulicą Sienkiewicza, po czym skręciło w ulicę Włókniarzy. Tam na wysokości cmentarza kierowca stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z jezdni i dachował na chodniku.
Zakleszczonego kierowcę musieli wycinać z pojazdu strażacy. Nie odniósł poważniejszych obrażeń. 21-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Okazało się, że nie miał prawa jazdy, a samochód pożyczył od znajomej. Po wytrzeźwieniu odpowie za kierowanie pod wpływem alkoholu i niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi za to kara do 5 lat więzienia.