Marek Michalak przekonywał na antenie Strefy FM, że przemoc wobec dzieci (a użycie siły fizycznej, nawet w formie klapsa jest według niego przemocą) niesie bardzo poważne konsekwencje. - Jeśli ktoś jest bity już jako dziecko, później albo sam bije innych, albo poddaje się otoczeniu, jest wycofany, boi się. Przemoc ma na człowieka wpływ wybitnie destrukcyjny.
Rzecznik uważa też, że ci rodzice, którzy klapsy stosują, tak naprawdę nie są z tego zadowoleni. - Jak można być zadowolonym, że uderzyło się własne dziecko? - pytał w Maglu. - Wiem, że według ostatnich danych tzw. klapsy akceptuje niemal połowa Polaków. Źle, ale to i tak lepiej niż jeszcze 10 lat temu, kiedy zwolenników stosowania klapsów było aż 78%. Może zmienił to prawny zakaz stosowania przemocy wobec dzieci? Może pomogły akcje edukacyjne?
Marek Michalak na pytanie, jak rodzice mają sobie dać radę z dziećmi, nazwijmy je, niesfornymi odpowiada: - Rozmawiać, nauczać, pokazywać i przekonywać. Pamiętajmy: przemoc raz użyta na zawsze w człowieku pozostaje.
Dane, o których rzecznik praw dziecka wspominał pokazują, że 47% z nas nie ma nic przeciwko stosowaniu kar cielesnych w stosunku do najmłodszych.