Akcja rozpoczęła się w sierpniu, gdy 10 osób w pomarańczowych kamizelkach ruszyło w teren. Członkami patroli mogły zostać osoby bezrobotne poniżej 30 roku życia, nie karane i sprawne fizycznie. By mogli wyjść na ulice, musieli przejść przeszkolenie, które prowadzone było m.in. przez psychologów, sędziów, pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i policjantów.
Z patrolowych zadowolony jest radomszczański magistrat, który wspólnie z policją i Powiatowym Urzędem Pracy przystąpił do akcji. - Mają być codziennie w rejonie i pytać ludzi o ich potrzeby i problemy. Mają być bliżej mieszkańców i bardzo dobrze się tego wywiązują - podkreśla Przemysław Witkowski z Urzędu Miasta w Radomsku.
Policja chce, aby akcja była kontynuowana, wkrótce do magistratu trafi wniosek o jej przedłużenie. Pytanie tylko, czy znajdą się na nią pieniądze? Patrolowi zarabiają 1300 złotych brutto. Na razie pracę mają zapewnioną do 15 grudnia.