Niebawem spełni się jedno z Twoich największych marzeń.
Wiem, że to jest wielka impreza i mam nadzieję, że poradzę sobie ze stresem i będę się czuć jak na normalnych zawodach.
Wielu fachowców przewidywało, że na pewno weźmiesz udział w kolejnych Igrzyskach Olimpijskich w 2022 roku, tymczasem udało się zrealizować ten cel dużo wcześniej.
Myślałam o tej imprezie, gdy przygotowywałam się do sezonu, ale zdawałam sobie sprawę z tego, że może się nie udać. Cieszę się, że moje marzenia się spełniają i udało mi się pokonać ten pierwszy, ważny szczebel w mojej karierze.
Jak reagujesz, gdy słyszysz, że takiego talentu polskie łyżwiarstwo szybkie jeszcze nie miało?
Staram się nie brać do siebie opinii innych ludzi. Po prostu robię swoje i nie myślę na ten temat, nie chcę, żeby miało to wpływ na mój rozwój.
Ale przyznasz chyba, że w Twoim życiu wszystko dzieje się bardzo szybko, w wieku 16 lat zadebiutowałaś w Pucharze Świata, w wieku 18 lat po raz pierwszy weźmiesz udział w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich...
To prawda, jeszcze cztery lata temu, gdy żegnałam naszych olimpijczyków wylatujących do Soczi, pomyślałam sobie, że bardzo chciałabym pojechać na kolejną Olimpiadę, ale tak, jak już mówiłam, nie sądziłam, że się to uda. Jeżdżę na łyżwach już siedem lat, na strychu w moim domu zawsze były łyżwy i zawsze chciałam je założyć. Najpierw zaczęłam ćwiczyć na wrotkach, ale zimą w końcu założyłam długie łyżwy, to było na warszawskich Stegnach, nigdy tego nie zapomnę, a teraz jadę na Igrzyska Olimpijskie...
Na pewno doskonale wiesz, że w tym roku minie dokładnie 16 lat, od momentu, gdy po raz ostatni tomaszowianin uczestniczył w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Kilkanaście lat mieszkańcy naszego regionu musieli czekać na następcę Pawła Abratkiewicza.
Mam nadzieję, że nikogo nie zawiodę, przede wszystkim siebie. Jadę tam po to, żeby zdobyć doświadczenie. Chciałabym pokazać, że jestem przygotowana do tego, żeby rywalizować z najlepszymi.
Ale kilka startów na arenie międzynarodowej zdążyłaś już zaliczyć.
I właśnie to powinno mi pomóc z Pjongczangu, atmosfera może być podobna.
W Korei Południowej na pewno spotkasz wiele sław, kto jest dla Ciebie sportowym wzorem.
Moją idolką jest Czeszka Martina Sablikova (wielokrotna mistrzyni olimpijska, a także wielokrotna mistrzyni Europy i świata - przyp. red.), która również uprawia łyżwiarstwo szybkie.
Niektórzy Cię do niej porównują...
Słyszałam, staram się naśladować pracę tych najlepszych, ich sukcesy mnie napędzają.
A zatem trzymamy kciuki. Powodzenia.
Dziękuję.
Karolina, która jest najmłodszą zawodniczką w polskiej ekipie w wyścigu na 3000 metrów zajęła ostatecznie 16. miejsce, 14 lutego wystąpi na dystansie 1000 m. Ma także szansę na występ w rywalizacji drużynowej, która odbędzie się 21 lutego, dzień po jej 18. urodzinach.