ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Czy polscy socjaliści to komuniści?

Piątek, 02 lutego 2018
Wrzucanie do jednego worka w dzisiejszych czasach socjalizmu i komunizmu jest błędne. Społeczeństwo polskie jest zmanipulowane tymi pojęciami, bowiem stawia się znak równości między tymi dwoma różnymi prądami dziejowymi w ruchu robotniczym, niemożliwymi do pogodzenia z sobą.

Różnica między socjalistami a komunistami będzie pokazana na tle stosunku do parlamentaryzmu w pierwszych latach II Rzeczypospolitej. Jest to dobry przykład, ponieważ zawsze jest w Polsce problem z przyjęciem systemu rządzenia. Tak samo było w początkach II Rzeczypospolitej. Zobaczmy jak to widziała Polska Partia Socjalistyczna i Komunistyczna Partia Robotnicza Polski.

 

 

Od samego początku po odzyskaniu niepodległości, stosunek socjalistów i komunistów do wyborów parlamentarnych i samego parlamentu w Polsce, był odmienny. Wiązał się on z różnicami między dwiema Międzynarodówkami.

 

 

Socjaliści wypowiadali się za oparciem ustroju odrodzonego państwa na zasadach demokracji politycznej i społecznej. Byli przekonani, że dzięki temu osłabiony zostanie antyrobotniczy charakter „państwa burżuazyjnego” a proletariat będzie miał możliwość wywierania wpływu na jego politykę. Z hasłem parlamentaryzmu wiązało się w PPS hasło ludowładztwa. Artykuł Andrzeja Czarskiego [Zygmunt Zaremba – T.K.] „Dyktatura proletariatu czy ludowładztwo” (1), mówi o wyborze między tymi dwoma systemami władzy. Zawarto w nim argumenty, z których wnioskujemy, że dyktatura proletariatu w tej chwili jest niepotrzebna, ponieważ wojna stworzyła w karykaturze urządzenia socjalistyczne. Podkreślał, że istnienie gospodarczo i liczebnie silnego włościaństwa stwarza konieczność podziału władzy między proletariatem i włościaństwem. Autor zauważa, że tylko ludowładztwo jest formą politycznego władania, możliwą do przewidzenia na tle istniejących dziś stosunków.

Również przeciwko dyktaturze proletariatu, występował Ignacy Daszyński.

 

Reasumując, sojusz parlamentarny między robotnikami a włościanami doprowadzi drogą parlamentarną do socjalizmu i odbudowy przemysłu państwa. Maurycy Borski w artykule „Ludowładztwo a stanowisko społeczne proletariatu” (2) pisze tak: Myśl demokratyczna żąda kategorycznie udziału ludu w rządzeniu państwem, którego zakres działania podporządkowuje się w znacznej mierze poglądom ludu. I przyznać należy, iż liczne polityczne rozstrzygnięcia, w których obecnie robotnicy i chłopi biorą udział, jako obywatele, wzbogaciły ich życie treścią bogatą, dotąd nieznaną. W drodze zdobyczy politycznych pokazuje, że: Przedstawiciele klasy pracującej w ciałach ustawodawczych przyczyniają się nieraz do ustawowego przeprowadzenia ograniczeń gospodarczych własności prywatnej; wpływ głosów robotniczych może sięgać tak daleko, że państwo przejmuje pod swój zarząd niektóre gałęzie wytwórczości, możliwe są nadto daleko idące reformy tą drogą osiągnięte, a przynoszące w rezultacie znaczną poprawę bytu materialnego warstw pracujących. Z tym programem wiązał rozwój społeczny proletariatu, który w ten sposób zostanie przygotowany do zarządzania państwem. Taką organizacją miały być związki zawodowe, które (…) stwarzają nadto znakomite pole dla wyszkolenia się warstw pracujących w kwestiach organizacyjnych i administracyjnych, tak ważnych dla obywateli demokratycznego państwa. Wymienia także dwie następne organizacje, które miały przygotować robotników do przejęcia władzy. Były to Rady Robotnicze i stowarzyszenia spółdzielcze. Na zakończenie podkreśla, iż organizacje te (…) stają się szkołami ustroju demokratycznego, które klasa robotnicza chcąca urzeczywistnić swój program polityczno-społeczny, przejść musi. W artykule przeciwstawia się też ideologii komunistycznej: Mogą bolszewicy mówić o „porządkach demokratycznych” – socjaliści nie mogą uważać dyktatury partii rewolucyjnej za instytucję stałą, a dążą do przygotowania ogółu pracującego do sprawowania rządów. PPS w trakcie XVII Kongresu łączyła przejęcie władzy z parlamentaryzmem i demokracją. Tak brzmi stosowny ustęp: Zdobycie władzy przez klasę robotniczą nie jest celem, lecz środkiem i akcją, do zdobycia władzy zmierzającą, winna podporządkować się celom wyzwolenia społecznego. Rewolucja socjalistyczna ma za zadanie wybitnie twórcze: urzeczywistnienie Socjalizmu wymaga olbrzymich prac organizacyjnych i administracyjnych. Ustrój socjalistyczny nie może być urzeczywistniony wbrew większości społeczeństwa, musi tedy oprzeć się na zasadach demokratycznych. Rząd socjalistyczny – w jakikolwiek powstanie sposób, czy przez gwałtowny przewrót, czy też przez osiągnięcie większości w parlamencie – musi całą bezwzględnością odpierać zamachy reakcji i usuwać z drogi przeszkody, stawiane przez klasy posiadające wyzwoleniu proletariatu. Są to jednak środki czasowe i przejściowe, właściwe każdemu przewrotowi politycznemu. Podnoszenie środków represji, a nawet terroru do godności trwałego systemu, zwłaszcza zaś opierania przebudowy społecznej na bezwzględnych, dyktatorskich rządach mniejszości – niezgodne jest z charakterem socjalizmu i nie może prowadzić do wyzwolenia klasy robotniczej. Dlatego PPS odrzuca tak rozumianą i stosowaną „dyktaturę proletariatu”, wysuwając natomiast dążenie do rządów socjalistycznych, opartych na masach pracujących miast i wsi, - zgodnych z wolą większości społeczeństwa, - kontrolowanych przez ogół obywateli (3).

 

 

Na podstawie przytoczonych cytatów można zaobserwować, iż PPS dążyła do przejęcia władzy nie drogą rewolucyjną, ale parlamentarną. Najpierw chciała przygotować robotników poprzez organizacje np. zawodowe i spółdzielcze do zarządzania państwem i odpowiedzialności za nie. Uczyła ich odpowiedzialności obywatelskiej. Sojusznikiem w wyborach i parlamencie miało być włościaństwo, które było liczniejsze od proletariatu. PPS chciała rządzić legitymacją społeczną, poprzez większość. Socjaliści stawiali znak równości pomiędzy ludowładztwem i parlamentaryzmem. W przeciwieństwie do komunistów, socjaliści dla polepszenia sytuacji robotników, wybierali drogę ustawodawczą. Postawę komunistów względem parlamentaryzmu kształtowała III Międzynarodówka.

 

Stosunek komunistów do parlamentaryzmu w latach 1918-1920 ewoluował od negacji do akceptacji Sejmu. Komuniści byli zafascynowani formą władzy radzieckiej w Rosji oraz ruchem Rad Delegatów Robotniczych w Niemczech, Austrii i w innych krajach. System ten uznali za najodpowiedniejszą formę władzy klasy robotniczej w Polsce. Stąd wezwanie KPRP do bojkotu pierwszych wyborów do Sejmu. Wypowiadając się za bojkotem wyborów, w łonie KC zarysowały się różnice poglądów w motywacji bojkotu. Dwóch na dwunastu jego członków wypowiedziało się za zasadniczym bojkotem, wychodząc z założenia, iż należy przeciwstawić parlamentarnej demokracji burżuazyjnej – system dyktatury proletariatu i rząd Rad Delegatów Robotniczych. Pozostali zaś ze względów taktycznych, z uwagi na konkretną ówczesną sytuację w kraju, nie rezygnowali w przyszłości, w zmienionym układzie politycznym, z udziału w wyborach do Sejmu (4). Kilka lat później Maksymilian Horwitz-Walecki tak pisał o tej sprawie: KPRP bojkotowała wybory przede wszystkim dlatego, że chciała w ten sposób przeciwstawić z całą jasnością idei demokracji ideę dyktatury proletariackiej, hasłu Sejmu – hasło Rad. Ponadto spodziewała się, że rozwój wypadków rewolucyjnych na zachodzie, a w konsekwencji i u nas, pozwoli nam rozpędzić Sejm. Wreszcie dlatego, że zastosowanie w danych warunkach o wiele trudniejszej taktyki rewolucyjnego wyzyskania wyborów i akcji wewnątrz Sejmu przerastało polityczne siły młodej konsolidującej się partii (5). Adolf Warski odniósł się do pierwszych wyborów zbojkotowanych przez KPRP na II Zjeździe tymi słowami: W kilka miesięcy po zjeździe zjednoczeniowym odbywały się w Polsce wybory do Sejmu. Stanęło przed nami pytanie, czy należy przystąpić do nich. Byli wśród nas tacy, którzy chcieli w wyborach brać udział, ale nie mieliśmy odwagi tego powiedzieć. Baliśmy się, (…). Co prawda chodziło nam o to, że sprawa ta mogła wywołać bardzo ostre wewnętrzne tarcia, i baliśmy się, aby one nie rozsadziły partii dopiero co zjednoczonej i jeszcze nie okrzepłej. Ale co jest charakterystyczne, to, że nasze ówczesne niezdecydowane stanowisko nie wywołało żadnego odruchu w partii, żadnego buntu i żądania od wodzów bardziej stanowczej uchwały i wyraźnej wskazówki działania (6). Obydwaj przywódcy KPRP podkreślali powód nie przygotowania partii do pierwszych wyborów do Sejmu, ale wskazywali, że część członków liczyła, iż w następnych wyborach wezmą już udział.

 

  Dla KPRP przełomem w sprawie parlamentaryzmu była uchwała II Kongresu Międzynarodówki Komunistycznej z lipca-sierpnia 1920 roku zatytułowana „Komunistyczne partie i parlamentaryzm”. Komintern stwierdzał w tej uchwale, że w przeszłości parlament odgrywał rolę postępową, a obecnie stał się jednym z politycznych instrumentów burżuazji. Parlament nie może być (…) w żadnym razie dla komunistów areną walki o reformy, poprawę sytuacji klasy robotniczej, tak jak bywało w określonych momentach minionej epoki. Punkt ciężkości przesunął się całkowicie i zdecydowanie poza granice parlamentu (7). Formułował cele proletariatu: Bezpośrednim historycznym zadaniem klasy robotniczej jest wyrwanie tego aparatu z rąk klas panujących, zdruzgotanie, zniszczenie i stworzenie na jego miejsce nowych organów władzy proletariackiej. Równocześnie, by ułatwić sobie realizację tej funkcji, rewolucyjny sztab klasy robotniczej musi zadbać o to, by mieć swe oparcie w parlamentarnych i burżuazyjnych instytucjach (8). W 20 punktach określał zasady prowadzenia komunistycznej działalności w parlamencie. Czytamy w niej: (…) Burżuazyjne parlamenty jak i inne organy samorządowe nie mogą być opanowane przez klasę robotniczą, podobnie jak nie może być przez nią opanowane burżuazyjne państwo w ogóle. Może być mowa tylko (…) o wykorzystywaniu burżuazyjnych instytucji państwowych celem ich zdruzgotania (9). Dalej stwierdzała, że główną formą walki będą wystąpienia masowe, a jednym z punktów oparcia tej walki - trybuna parlamentu. Nie można występować przeciwko udziałowi w parlamencie, posługując się argumentem, że jest to burżuazyjna instytucja państwowa. Partia komunistyczna bierze udział w pracach tej instytucji nie tylko po to, żeby prowadzić tam pracę organiczną, lecz po to, by pomóc masom w zdruzgotaniu burżuazyjnej machiny państwowej i by poprzez swą działalność w parlamencie przyczynić się do jego rozbicia od wewnątrz (10). Uchwała dalej mówiła o udziału komunistów w pracy parlamentarnej, o obowiązkach posła komunistycznego i o jego wystąpieniach na tym forum.

 

 

Pod wpływem tej uchwały na II Konferencji KPRP w lutym 1921 roku przyjęto „Rezolucję w sprawie parlamentaryzmu i wyborów do Sejmu”. W sprawie akcji parlamentarnej stwierdza ona, że: a) parlamentaryzm nie może być formą panowania proletariatu ani też formą polityczną społeczeństwa komunistycznego, lecz jest formą polityczną klasowego panowania burżuazji i wraz z nim obalony być musi b) w obecnym okresie rewolucji socjalnej, gdy gospodarka kapitalistyczna się rozkłada, a walka klasowa przybiera formy nieustającej wojny klas, nie może być mowy o zdobywaniu częściowych reform dla klasy robotniczej w parlamencie i przez parlament; punkt ciężkości leży w walce masowej o zdobycie władzy, a nie o reformy c) komuniści powinni, wyzyskując wszystkie możliwości dla szerzenia swej agitacji, wchodzić do parlamentu po to, aby tam parlamentaryzm i burżuazję zwalcza i dyskredytować, rozsądzać parlament od wewnątrz i podsycać walkę masową d) agitacja wyborcza musi mieć na celu nie tylko zdobycie dużej ilości mandatów, ale bezwzględną walkę zarówno z burżuazją, jak i z socjalugodowymi szerzycielami demokratycznych złudzeń, jakoby można było osiągnąć socjalizm drogą parlamentarnych reform. Musi mieć na celu jak największą koncentrację energii rewolucyjnej proletariatu e) bojkot wyborów lub wystąpienie z parlamentu jest dopuszczalne w chwili, gdy walka klas osiąga takie napięcie, iż przeistacza się w bezpośrednią walkę o zdobycie władzy Rad i obalenie burżuazji i jej parlamentu” (11).

 

 

Podkreślała także, że bojkot Sejmu przez KPRP w roku 1919 był usprawiedliwiony, gdyż jakkolwiek walki klasowe nie miały jeszcze u nas napięcia rewolucyjnego, to jednak wobec nieistnienia organizacji politycznych burżuazji polskiej, wobec panowania Rad w sąsiednich Niemczech i Rosji i utworzenia się Rad u nas – istniała możliwość bezpośredniego przejścia do władzy Rad w Polsce. W tej sytuacji, gdy burżuazja przystępowała dopiero do budowania swej państwowej organizacji w postaci Sejmu, gdy istniały już Rady i toczyła się walka o to, aby Rady objęły władzę, branie udziału w wyborach do Sejmu przez KPRP byłoby przesądzeniem z góry rezultatu walki i nie dyskredytowaniem Sejmu, lecz dodaniem mu autorytetu (12).

 

 

Jak widać z powyższego przedstawienia poglądów PPS i KPRP w stosunku do parlamentaryzmu, były bardzo duże różnice. Ta sama sytuacja pojawiła się po 1945 roku, jak ma wyglądać system parlamentarny. PPS utrzymywała swoje poglądy w sprawie parlamentaryzmu, a Polska Partia Robotnicza (spadkobierczyni KPRP-KPP) zmierzała całkowicie w stronę systemu ZSRR. Wbrew stanowisku Polskiej Partii Socjalistycznej i społeczeństwu, system bolszewicko-nacjonalistyczny nazwany komunizmem, na siłę chciano wprowadzić w Polsce.

 

 

Sytuacja polityczna po 1989 roku nabierała podobnych cech, jak w 1919 roku. Musiano zdecydować czy ma to być forma parlamentarna czy prezydencka. Wybrano formę parlamentarną z ograniczonymi prawami prezydenckimi. Podobnie było w konstytucji marcowej z 1921 roku. Można twierdzić nadal, że poglądy PPS w sprawie parlamentaryzmu z początku okresu II Rzeczypospolitej są nadal aktualne.

 

 

SDRP a później SLD nie przedstawiła czytelnego poglądu na rolę parlamentu w systemie zarządzania państwem. Po przemianach, polscy socjaliści mocno wspierali socjaldemokratów, aby poszli drogą socjaldemokracji skandynawskiej, francuskiej, niemieckiej, tym bardziej że mieli za sobą Prezydenta RP i poparcie społeczne.

 

 

"Zdajemy sobie sprawę, że słowo "socjalizm" nie cieszy się dzisiaj popularnością w polskim społeczeństwie (...).

Naszą pracą, walką i twórczym myśleniem przywrócimy temu słowu i związanym z nim wartościom właściwe znaczenie. O te wartości, o podmiotowość człowieka, o godność pracy i niepodległość narodu wielokrotnie upominało się polskie społeczeństwo, upominali się polscy robotnicy. (...) 15 listopada 1987 r. Warszawa, dzień odrodzenia PPS"

 


dr Tomasz Karbowniczek

Niezależny badacz 20-lecia historii współczesnej opracował we współpracy z Bogdanem Chrzanowskim, wiceprzewodniczącym RN Polskiej Partii Socjalistycznej

 

Źródła:

(1) „Przedświt” z grudnia 1918 r., s. 16-20.
(2) „Przedświt” nr 3-4 z marca-kwietnia 1919 r., s. 7-11.
(3) AAN, AL PPS, sygn. 305/VI/2, k. 87.
(4) Cyt. za: F. Świetlikowa, Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (1918-1923), Warszawa 1968, s. 44-45.
(5) H. Walecki, O taktyce i stosunku do parlamentaryzmu, [w:] Wybór pism 1918-1937, t. 2, Warszawa 1967, s. 30.
(6) A. Warski, Referat Pięć lat KPRP” wygłoszony na II Zjeździe KPRP 22 września 1923 r., [w:] Wybór pism i przemówień, t. 2, Warszawa 1958, s. 214-215.
(7) Komunistyczne partie i parlamentaryzm, [w:] Z dokumentów Międzynarodówki Komunistycznej, Warszawa 1959, s. 2.
(8) Tamże.
(9) Tamże, s. 3.
(10) Tamże, s. 4.
(11) II Konferencja KPRP, [w:] KPP Uchwały i rezolucję, t. 1, s. 124-125.
(12) Tamże, s. 125.


Zainteresował temat?

7

5


Zobacz również

reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat