- To niepotrzebna inwestycja, która może zadłużyć miasto na ładnych parę lat. Mam wrażenie, że prezydent Piotrkowa nie panuje już nad finansami publicznymi w naszym mieście – mówił radny Tomasz Sokalski.
Z kolei Piotr Gajda dodał: - Budownictwo socjalne praktycznie w Piotrkowie nie istnieje, pieniądze ściągane są z dróg. Jest problem ciepłowni a pan prezydent funduje nam rzecz, która jest potrzebna w dziesiątej kolejności.
O tym, że biblioteka może kosztować o wiele mniej mówiła radna Wiesława Olejnik: - W Oświęcimiu biblioteka kosztowała 16 mln złotych z czego ponad 12 mln pochodziło ze środków zewnętrznych. Miasto zapłaciło za podobną bibliotekę tylko 4 mln zł czyli 10 razy więcej.