Policjanci z wydziału kryminalnego bełchatowskiej komendy otrzymali informację, że mieszkaniec gminy Bełchatów od kilku tygodni jest okradany. Sprawcy kilkakrotnie włamywali się do jego pokoju, skąd ukradli elektronarzędzia i inne rzeczy o łącznej wartości około 1200 zł, 400 zł i telefon komórkowy. Łupem złodziei padł też komputer wart 2500 zł. Kiedy policjanci przyjrzeli się tej sprawie, wytypowali, że sprawcami mogą być synowie pokrzywdzonego. Kryminalni pojawili się w miejscu zamieszkania braci. W trakcie przeszukania w kieszeni spodni 21-latka funkcjonariusze znaleźli umowę lombardową sprzedaży skradzionej wkrętarki. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzuty, a prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Policjanci zatrzymali też młodszego z braci. 16-latek w rozmowie z policjantami przyznał się, że okradał ojca. Teraz za swoje zachowanie odpowie jako osoba nieletnia.
Mundurowi ustalili też czterech mężczyzn (19 do 22 lata), którzy pomagali braciom w zbyciu skradzionych fantów. Po przeszukaniu u jednego z nich, notowanego wcześniej przez policję 21-letniego bełchatowianina, policjanci znaleźli komputer należący do pokrzywdzonego. Kryminalni odzyskali też większość skradzionych rzeczy, które zostały zastawione w lombardach na terenie Bełchatowa. 21-latek za kradzież z włamaniem może spędzić za kratami nawet 10 lat. Przestępstwo paserstwa zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.