Rozwiązanie idealne
Wieloletni zwolennicy abonamentu powiedzą, że to fikcja literacka lub teoria spiskowa, ale tak naprawdę doradcy w oddziale dowolnego usługodawcy wysłuchawszy naszych oczekiwań zawsze będą dążyli do namówienia nas do jak najdłużej wiążącej nas umowy. Co więcej umowa ta zwykle posiada często ukryte koszty za bonusy, o które nigdy nie prosiliśmy, np. „granie na czekanie”, z których prawdopodobnie nie będziemy korzystać. Nęci nas zazwyczaj topowy smartfon, którego cena detaliczna wydaje się ogromna w porównaniu do nieszkodliwych kilkudziesięciu złotych miesięcznie, a rzadko dokonujemy samemu przemnożenia tego przez wszystkie miesiące trwania zobowiązania. Cóż, jeśli nie mamy przy sobie pełnej kwoty za telefon to go zwyczajnie nie kupimy i jeśli podoba nam się model – abonament to jedyne wyjście, stąd wniosek prosty – nie ma rozwiązania uniwersalnego, jest tylko takie, które będzie idealne w konkretnym przypadku.
Podstawowe różnice
Wspomniana opcja abonamentowa fachowo nazywa się „post-paid”, ponieważ telefon spłacany jest po zakończeniu współpracy z firmą. Takie rozwiązanie oprócz momentów, w których brakuje nam pieniędzy na nowy model jest świetnym rozwiązaniem dla tych, którym po prostu nie przeszkadza wysokość opłaty miesięcznej oraz długość trwania umowy. Często również podejmuje się takie decyzje ze względu na pewne stereotypy dotyczące telefonów na kartę, które biorą początek w historii tego modelu. „Pre-paid”, jak określają go specjaliści polega oczywiście na wcześniejszym zakupie telefonu, któremu wykupujemy tylko usługi sieciowe. Wśród konsumentów nadal panuje przekonanie, że aby nie zabrakło nam środków na rozmowy i smsy, musimy biegać co chwilę do kiosku po nowy paragon z 11-cyfrowym numerem doładowującym.
Nowe sposoby płatności
Nic bardziej mylnego. Doładowania pre-paid możemy dokonać dziś na wiele różnych sposobów – już z samego panelu zarządzania kontem bankowym na stronie internetowej zazwyczaj znajdziemy odpowiednią zakładkę do wykonania właściwego przelewu. Ba, zazwyczaj tuż obok widnieje propozycja ustawienia stałej płatności, która będzie cyklicznie uzupełniała nasze środki, a jeśli uznamy to kiedyś za zbędne – jednym kliknięciem przerywamy proces. Z kolei gdy zabraknie nam środków z losowych przyczyn, wystarczy, że złapiemy gdzieś na sekundę wi-fi i wejdziemy przykładowo na stronę https://doladowania.orange.pl by błyskawicznie przelać dowolną kwotę. Oczywiście klasyczna forma doładowań pre-paid również ma zastosowanie – osoby starsze, które często mają problem z adaptacją do nowinek technologicznych wolą poprzestać na tradycyjnej formie płatności za usługi. Taka kontrola nad kosztami jest też świetnym rozwiązaniem dla dziecka, które może przypadkowo nabić na abonament dodatkowe koszty korzystając z płatnych usług na swoim smartfonie. Kiedy środki kontrolujemy sami z góry, nie ma miejsca na taką wpadkę.
A może kompromis?
Wiele firm proponuje ostatnio tzw. Mix, czyli dokładnie to – hybrydę obu sposobów płatności. Tak jak dla telefonów na kartę mamy kontrolę nad wydatkami, ale najczęściej płacimy za określoną ilość doładowań i niestety nadal na wzór modelu post-paid wzrastają ogólne koszty ze względu na spłatę telefonu. Trudno jednoznacznie określić charakter takiego typu umowy. Jest on bardzo zmienny i przez to dość korzystny, jeżeli jesteśmy dobrzy i wytrwali w zgłębianiu regulaminów niektórych promocji. Widzimy więc, że opcji jest kilka i każda ma swoje wady i zalety – żadna nie jest najlepsza ani najgorsza. Wszystko zależy od nas – zanim dokonasz pochopnej decyzji, przemyśl jeszcze raz czy oferta, którą wybierasz jest właściwa właśnie dla Ciebie.