O sprawie pisaliśmy w lutym 2016 r., kiedy stopniał śnieg, popadał deszcz, mieszkańcy tonęli w błocie. Co prawda Zarząd Dróg obiecał załatać dziury, efektu jednak nie widać. - Droga jest w takim stanie od kiedy pamiętam, tzn. od kiedy się tam wprowadziliśmy – mówił w lutym mieszkaniec osiedla Wierzeje. - Przez cały czas zgłaszane są interwencje w sprawie tej ulicy. Kompletnie nic się nie dzieje. Zgłaszaliśmy to do Rady Osiedla, do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, konkretnie do Ryszarda Żaka.
Przy problematycznym odcinku Rusałki jest tylko pięć posesji. Odcinek drogi znajduje się naprzeciwko kościoła. W lutym Ryszard Żak z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta informował nas, że droga została doraźnie naprawiona. - Będziemy monitorować tę sprawę, ubytki w drodze będą uzupełniane na bieżąco – mówił. Pracownik ZDiUM dodał wtedy, że jeśli chodzi o wybudowanie ponad 100-metrowego odcinka ulicy Rusałki, mieszkańcy muszą zwrócić się do Urzędu Miasta z odpowiednim pismem. - Decyzja o rozpoczęciu takiej inwestycji nie zależy bowiem od nas, ale od władz miasta – dodał.
Minęło 10 miesięcy. Co zmieniło się na ulicy Rusałki? - Do dziś nie zostało zrobione absolutnie nic. A przeciez chodzi o zaledwie 200-, 300-metrowy odcinek – mówi nam dziś jeden z mieszkańców.
13 grudnia mieszkańcy wystosowali w tej sprawie petycję do prezydenta.