W książce znalazły się też ocenzurowane zdjęcia PAP.
A co o swojej publikacji mówi autor?
- To nie jest książka wyłącznie historyczna, bo cenzura jest stara, jak świat, ale aktualna. W peerelu istniała co najmniej na trzech poziomach: w urzędzie cenzury, w redakcjach i wydawnictwach oraz w głowach autorów. Dzisiaj jest równie silna, jednak bardziej niepochwytna. Moi rozmówcy – przede wszystkim twórcy, ale także naukowcy – opowiadają o swoich zmaganiach z cenzurą, o łamaniu charakterów, kręgosłupów moralnych, o grze z cenzorami przez stosowanie aluzji czy metafor. W książce wypowiadają się także cenzorzy, a dotychczasowe wywiady z nimi - przez ostatnie 30 lat - można policzyć na palcach jednej dłoni. Do nich zresztą było mi najtrudniej dotrzeć, bo zachowują się, jak naziści, którzy twierdzili, że nie było ani obozów śmierci, ani nawet II wojny światowej. Byłych cenzorów także objęła zbiorowa amnezja.