Początek tego sezonu nie był dla piotrkowian łatwy, zawirowania kadrowe, a przede wszystkim tragiczna śmierć jednego z kluczowych zawodników Jakuba Paprockiego, odbiły się na dyspozycji zespołu, mecz z Mechanikiem miał odwrócić złą passę. Początek tego spotkania należał do gości, radomszczanie nie potrafili jednak umieścić piłki w bramce, tymczasem poloniści grali bardzo chaotycznie, próbowali co prawda kontrować, ale niewiele z tego wychodziło. Pierwszy celny strzał na bramkę gości oddał w 15. minucie Mariusz Zaor, ale Dawid Rafał bez problemu złapał piłkę, minutę później radomszczanie mogli objąć prowadzenie, lecz Filip Błażejewski bezbłędnie powstrzymał Łukasza Perlińskiego. W pierwszej części spotkania piotrkowski golkiper jeszcze kilkukrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki.
Nie wiemy, co Aleksandar Majić powiedział swoim piłkarzom podczas przerwy, ale najwyraźniej udało mu się zmobilizować swoich zawodników, ponieważ w drugiej połowie piotrkowianie zdominowali swojego rywala, raz po raz tworząc składne i co ważniejsze groźne akcje: w 53. minucie z dystansu groźnie uderzał Michał Grzybowski, cztery minuty później Mateusz Jakubiak urwał się obrońcom gości, ale ostatecznie przestrzelił, w jeszcze lepszej sytuacji kilkanaście minut później znalazł się Mariusz Zaor, który mając przed sobą tylko bramkarza, posłał piłkę obok słupka. W 73. minucie spotkania napastnik Polonii już się nie pomylił, najpierw „zatańczył” z obrońcami Mechanika, a potem nie dał szans Dawidowi Rafałowi. Cztery minuty później strzelec pierwszej bramki został zmieniony przez Aleksandra Cieślika, który wkrótce potem także wpisał się na listę strzelców, ustalając tym samym wynik tego meczu. Pod koniec spotkania poloniści mogli zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale golkiper radomszczańskiej odbił piłkę uderzoną z rzutu wolnego przez Konrada Jarzembowskiego, ta odbiła się jeszcze od poprzeczki i opuściła plac gry, wkrótce potem zrobili to też sami piłkarze.
- To zwycięstwo dedykujemy oczywiście naszemu koledze Kubie Paprockiemu, myślę, że to będzie jedno z wielu wygranych przez nas spotkań, coraz lepiej rozumiemy się na boisku, ale potrzebujemy jeszcze kilku meczów, żeby zwłaszcza młodsi gracze złapali odpowiedni rytm – powiedział strzelec pierwszej bramki Mariusz Zaor.
- To był dla nas trudny tydzień, pogrzeb Kuby, kontrowersyjna porażka z Pilicą Przedbórz, mimo to moi zawodnicy pokazali charakter, zwłaszcza młodsi piłkarze udowodnili, że mogą nam wiele dać, Adrian Malicki i Eryk Sulikowski pauzowali za czerwone kartki, które ujrzeli w Przedborzu, dlatego skład znów nie był optymalny, dlatego podpisaliśmy umowy z dwoma nowymi zawodnikami Robertem Ornafą, który już zdążył zadebiutować w zespole oraz bramkarzem Andrzejem Rutkowskim – podsumował Aleksandra Majić, trener piotrkowskiego zespołu, który w Przedborzu również został ukarany czerwoną kartką, dlatego podczas meczu z Mechanikiem nie mógł zasiąść na ławce rezerwowych i obserwował poczynania swoich podopiecznych zza ogrodzenia.
Dotychczasowy bilans Polonii wygląda następująco: jedno zwycięstwo, jeden remis i dwie porażki, okazja do jego poprawienia nadarzy się już w najbliższą sobotę, podczas wyjazdowego spotkania z Andrespolią Wiśniowa Góra.
PKS Polonia Piotrków Trybunalski 2:0 (0:0) RKS Mechanik Radomsko
(73’ Mariusz Zaor, 85’ Aleksander Cieślik)
PKS Polonia Piotrków Trybunalski: Błażejewski, P.Grzesiuk, Ornafa, Grobelny, Cukiernik ( 63’ Skupień), Jarzembowski, Grzybowski (90’ Kukulski), Wrona( 88’ Lenarcik), Jakubiak, Kowalczyk, Zaor (77’ Cieślik).
RKS Mechanik Radomsko: Dawid, Socik (68’ Woldański), Perliński, Nowak, Lewacki, Szymczak (80’ Oleśkiewicz), Krawczykowski, Tazbir, Piasecki (58’ Kasztelan), Walioszczyk (73’ Pisarek), Majewski.