- Technologia pożera Cię od środka, prowadząc do autodestrukcji. Wyniszcza organizm zażywającego, rozpoczynając powolny proces jego gnicia. Dosłownie rozpuszcza człowieka od środka, ale z powodu znieczulenia, którym jest obszerna i przyjemna zawartość tego wytworu, nie odczuwa się tego natychmiast. Rozprzestrzenia się zakamuflowana i sprawia wrażenie czegoś zupełnie nieszkodliwego, a jedynie dobrze wpływającego na całe otoczenie - mówi sama artystka. - Będąc ciągłym użytkownikiem, bez przerwy - jesteś zniszczony. Okazuje się jednak, ze nie korzystając z tego wytworu, z różnych powodów, również dochodzi do zniszczenia. Temat tego cyklu zdjęć nie odnosi się bezpośrednio do gada z łuskami w odcieniach zieleni i brązów, którego tępy wzrok wyłania się z wody, a silne szczęki są w stanie pochłonąć prawie wszystko. Choć znajdują się wspólne cechy, które mogą powiązać zamysł z tematem od tej strony. W tym przypadku mowa o narkotyku uznawanym za jeden z najniebezpieczniejszych na świecie. Jego działanie, o którym kiedyś usłyszałam, nie było dla mnie inspiracją, lecz jedynie idealnym punktem odniesienia i porównania do technologii.
Wystawa będzie czynna do końca lipca.