- Od początku nie ukrywałem, że mam długi, w tym alimentacyjne i nikt mi wcześniej nie powiedział, że to jest przeszkodą w uzyskaniu dotacji - mówi piotrkowianin, który przedstawił w PUP stan swojego zadłużenia wraz z deklaracją spłaty zobowiązań.
Jak tłumaczy Henryka Gawrońska, dyrektor PUP, to nie długi, choć spore, były powodem odmowy. - Chodzi o egzekucję komorniczą - wyjaśnia Gawrońska. - Opinia naszego radcy prawnego jest taka, że gdybyśmy przyznali dotację, za którą bezrobotny kupiłby urządzenia do działalności gospodarczej, komornik w każdej chwili mógłby je zająć. Wtedy bezrobotny musiałby zamknąć działalność, a my żądalibyśmy zwrotu, bo to są publiczne pieniądze.
Karolina Wojna POLSKA Dziennik Łódzki