Nasz reporter odwiedził jeden z tych komercyjnych, który znajduje się pod Warszawą. O tym jak działa tunel aerodynamiczny Flyspot rozmawialiśmy z Dianą Pawelec.
- Utworzenie obiektu to pomysł trzech znajomych z okolic Częstochowy, którzy mieli do czynienia z lotnictwem. Podczas latania towarzyszą nam instruktorzy z całego świata. Mamy tutaj Australijczyków, Łotyszy, Polaków, a nawet jedną Greczynkę. Wśród nich są osoby, które nigdy nie skakały ze spadochronem, ale są bardzo doświadczone w lotnictwie - mówi Diana Pawelec.
Ile czasu potrzebujemy, aby móc polecieć samemu? Diana Pawelec mówi, że jest to kwestia indywidualna. - Są osoby, które radzą sobie doskonale już za pierwszym razem. Ale myślę, że trzeba polatać około 10 godzin z instruktorem, by móc swobodnie samemu wejść do tunelu. Na ćwiczenia należy zabrać dobry humor, swobodny strój i sportowe buty. Nie ma również większych przeciwwskazań do latania w tunelu. Wykluczają to jedynie kontuzje i przeciwwskazania do uprawiania sportu. Latają nawet 3-letnie maluchy. Odwiedzają nas zarówno osoby doświadczone, jak i rodziny z dziećmi. Wiatr, który w środku nas unosi osiąga nawet 300 km/h - wyjaśnia.
Każdy, kto mógł polatać w tunelu aerodynamicznym twierdzi, że to niesamowite przeżycie, aczkolwiek nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. - Na początek bez instruktora byłoby naprawdę ciężko, ale to niesamowite przeżycie. Ciężko było się uspokoić, a jest to potrzebne, żeby wykonać jakikolwiek ruch. Wygląda to banalnie, ale tak się tylko wydaje.