Jedna z wersji wydarzeń mówi, iż połknął on jakieś tabletki. Czy jest ona prawdziwa? To właśnie wyjaśnić miały wyniki kolejnych badań, także toksykologicznych. Niestety,
choć od wypadku minął już miesiąc, wyników nadal nie ma.
- To są wyniki o charakterze badań biologicznych dotyczących pobranych tkanek narządów wewnętrznych chłopca - mówi Witold Błaszczyk rzecznik prasowy piotrkowskiej prokuratury Okręgowej.
- Prokuratura będzie oczekiwała przez pewien czas na te wyniki ponieważ uzyskaliśmy
informację od Instytutu, który został wybrany do opiniowania w tej sprawie, iż nie jest możliwe przez ten podmiot zrealizowanie tych badań. W związku z tym musimy poszukać innego specjalistycznego zakładu, który wykona te badania - powiedział Błaszczyk. Wyniki badań są bardzo ważne ponieważ może od nich zależeć treść zarzutów postawionych prawnym opiekunom dziecka.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 3 marca w jednym z mieszkań przy ul. Wiejskiej w Piotrkowie. Feralnego dnia Dominik wraz z czwórką rodzeństwa był w domu pod opieką 39-letniej matki. Chłopiec prawdopodobnie czymś się zadławił i to spowodowało jego śmierć. Wezwani na miejsce lekarze pogotowia podjęli próbę reanimacji, która niestety nie przyniosła rezultatów. Dziecko już nie żyło.
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?