Rzecz miała miejsce w Bełchatowie, a sprawcę kradzieży rozbójniczej na szczęście zatrzymano na gorącym uczynku. 31-latek podejrzany o dokonanie kradzieży trafił do policyjnego aresztu. Wcześniej - zatrzymany podczas kontroli - zaatakował pracownika ochrony jednego z bełchatowskich sklepów, gdy ten chciał odebrać mu ukradzione chwilę wcześniej bombki choinkowe, warte niespełna 9 złotych.
- Bełchatowscy policjanci prowadzą postępowanie przeciwko 31-latkowi, który 20 grudnia około dziewiętnastej, w jednym z bełchatowskich sklepów, zaatakował pracownika ochrony, podczas próby odebrania ukradzionych chwilę wcześniej bombek choinkowych o wartości 8,99 złotych. Pchnięty w trakcie szarpaniny 37-letni ochroniarz uderzył głową o betonowa posadzkę, tracąc przytomność. Widzący całe zdarzenia pracownicy sklepu zablokowali drzwi, dzięki czemu napastnik nie zdołał uciec. Chwilę później został zatrzymany przez policjantów. Badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał 1,9 promila alkoholu w organizmie – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Pokrzywdzony pracownik ochrony trafił do bełchatowskiego szpitala, a 31-latek - po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie - usłyszy zarzut kradzieży rozbójniczej, za co grozi mu kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.