Piotrcovia przystąpiła do tego meczu mocno osłabiona, wciąż kontuzjowane są m.in. Agata Wypych, Monika Kopertowska czy Katarzyna Piecaba. Ich brak widać było od samego początku tego meczu. Wynik spotkania otworzyła Justyna Belter, przez kilkanaście następnych minut wynik oscylował wokół remisu, ale potem zawodniczki Piotrcovii zmarnowały kilka dogodnych sytuacji, głównie dlatego, że grały niedokładnie, tymczasem zespół z Tczewa wyszedł na trzybramkowe prowadzenie. Wydawało się, że do przerwy niewiele się zmieni, ale trener Piotrcovii Sławomir Kamiński poprosił o przerwę i najwyraźniej zmobilizował swoje podopieczne, a te dzięki bramkom Aleksandry Kucharskiej, Pauliny Cieślak i Agaty Rol, objęły prowadzenie, którego nie oddały już do końca pierwszej połowy.
Gdyby w drugiej części meczu Piotrcovia zagrała tak samo jak pod koniec pierwszej, wówczas prawdopodobnie wygrałyby ten mecz, ale to zespół z Tczewa zagrał lepiej, systematycznie powiększając przewagę. W 57. minucie spotkania różnica pomiędzy obydwoma zespołami wynosiła już sześć bramek. Ostatecznie Piotrcovia przegrała ten mecz 26:31.
- Gramy praktycznie jedną szóstką w polu, brakuje nam wartościowych zmienniczek. Próbowaliśmy kogoś zakontraktować, ale na razie się nie udało i do końca tej rundy musimy grać w takim składzie. Ten mecz całkiem nieźle się zaczął, ale w drugiej połowie fatalnie zagraliśmy w obronie, a rywalki to wykorzystały. Mimo to dziękuje dziewczynom za walkę – powiedział Sławomir Kamiński, trener Piotrcovii.
- Ta przegrana jeszcze nic nie oznacza, liga jest w tym sezonie wyjątkowo wyrównana. Trzeba walczyć o każdy punkt – podsumowała Aleksandra Kucharska, najlepsza w tym meczu zawodniczka Piotrcovii.
W następnej kolejce Piotrcovia zmierzy się we własnej hali z zespołem Vistal Gdynia. Ten mecz już w sobotę, 25 października o godzinie 18.00.
O wiele lepiej poradzili sobie w ostatniej kolejce szczypiorniści Piotrkowianina, którzy odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe, pokonując w Poznaniu tamtejszy MKS 21:18 (10:9). Choć faworytem tego spotkania był zespół z Piotrkowa, to zwycięstwo wcale nie przyszło łatwo, jeszcze kilka minut przed końcem był remis 17:17, piotrkowianie pokazali jednak charakter i zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po sześciu kolejkach Piotrkowianin zajmuje piąte miejsce w tabeli grupy A I ligi. Prowadzi KPR Legionowo, piotrkowski zespół traci do lidera dwa punkty. W następnej kolejce zespół prowadzony przez trenera Janusza Szymczyka zmierzy się we własnej hali z MKS Henri Lloyd Brodnica. Ten mecz także odbędzie się 25 października, ale o godzinie 15.00.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 26:31 (14:13) Aussie Sylex Sambor Tczew
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Skura, Opelt – Kucharska 9, Nowak 5, Rol 5, Agova 3/2, Cieślak 2, Sobińska 2, Gomółka.
Aussie Sylex Sambor Tczew: Wiercioch, Kordunowska-Lupa - Belter 9/6, Olszowa 5, Skonieczna 5, Tomczyk 5, Strzałkowska 3, Bilenia 2, Pasternak 2.
MKS Poznań 18:21 (9:10) MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Banisz, Procho, Pietruszka - Zinchuk 5, Pożarek 5, Głowacki 4, Różański 3, Mróz 2, Iskra 2.
MKS Poznań:Sobota, Badowski, Zarzycki - Tokaj 4, Bartłomiejczyk 4, Pochopień 4, Żochowski 2, Przedpełski 1, Leder 1, M. Kaczmarek 1, Niedzielak 1, Niedzielski, Perri, Lubiewski, Wach, K. Kaczmarek