Piotrków: Nowe parkomaty już czekają na klientów

Strefa FM Środa, 25 lutego 200921
11 nowych parkomatów już pojawiło się na ulicach Piotrkowa. Wszystko to związane jest z powiększeniem od 1 marca strefy płatnego parkowania. Do tej pory parkomatów było 15, teraz jest ich 26.
Foto J.KrakFoto J.Krak
- Dla kierowców uruchamiamy biuro obsługi strefy płatnego parkowania. Biuro będzie miało swoją siedzibę przy u. Jagiellońskiej 10 i będzie czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 – 17.00 mówi Agata Wypych z MZDiK.

Strefa płatnego parkowania obejmie teren ograniczony ulicami: Słowackiego - strona południowa od ul. Młynarskiej do Armii Krajowej i strona północna od Armii Krajowej do ul. POW, ulica POW, Wojska Polskiego, Stronczyńskiego, plac Kościuszki, plac Niepodległości, al. 3 Maja - strona wschodnia do ronda Żołnierzy Wyklętych i strona zachodnia od ronda Żołnierzy Wyklętych, Narutowicza do ul. Zjazdowej, Zjazdowa, Belzacka, Młynarska wraz z tymi ulicami oraz przyległymi do nich parkingami położonymi w pasie drogi publicznej.

Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (21)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

zibik ~zibik (Gość)06.08.2010 23:18

Ja jeżdzę po Piotrkowie w kółko 10km/h czasem 20km/h i robię tłok na ulicy szczególnie wolno jadę gdy przejeżdżam przez strefy a żona załatwia w tym czasie sprawy.
I nie raz widziałem inkasentów jak się wkurzali.

01


Eleonora ~Eleonora (Gość)04.03.2009 22:30

A wyobrażacie sobie następną zimę:
Cytat:
4) uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości; właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych;
Jak znam życie do kasy chętni są ciekawe jak będzie ze sprzątaniem
I jeszcze jedno
Strefa płatnego parkowania: kto ma co udowodnić
Dariusz Jan Babski 08-07-2008, ostatnia aktualizacja 08-07-2008 07:23
Spoczywający na właścicielu pojazdu obowiązek poinformowania na żądanie organu, komu oddał go do dyspozycji, nastręcza wiele wątpliwości prawnych – pisze Dariusz Jan Babski adwokat
źródło: Rzeczpospolita
+zobacz więcej
Podstawą prawną żądania przez gminy opłaty za parkowanie pojazdów samochodowych w wyznaczonych do tego miejscach jest przepis art. 13 ust. 1 pkt 1 ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (DzU z 2007 r. nr 19, poz. 115 ze zm.). Stanowi on: „Korzystający z dróg publicznych są obowiązani do ponoszenia opłat za parkowanie pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania”. Przepis wydaje się prosty. Określa jasno, kto jest obowiązany do ponoszenia opłaty: korzystający. I nikt więcej. To, że prawodawca nie definiuje „korzystającego”, samo w sobie dowodzi, iż dla niego nie ma znaczenia status prawny korzystającego. Może nim być właściciel, ale może nim być każda inna osoba, która faktycznie włada danym pojazdem, i to niezależnie od tego, czy ma do tego tytuł prawny, czy też nie. Korzystającym może być również osoba, która w bezprawny sposób weszła w posiadanie pojazdu.To, że prawodawca uznał, iż opłatę ponosi tylko korzystający, wydaje się rozwiązaniem ze wszech miar słusznym. Każdy odpowiada za siebie, za to, gdzie i kiedy parkuje.
"Nie ma obowiązku zapamiętywania danych osób, którym powierza się pojazd"
Tymczasem organy gminy, które egzekwują obowiązek ponoszenia opłaty, raz po raz się starają, przynajmniej w Szczecinie, przerzucać ów obowiązek na właścicieli pojazdów, przyjmując, że właściciel pojazdu ma, po myśli art. 78 ust. 4 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (tj. DzU z 2005 r. nr 108, poz. 908 ze zm.), obowiązek wskazania osoby, której w danym czasie oddał pojazd do dyspozycji. Dla porządku podaję treść wskazanego przepisu: „4. Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec”.
Każdy odpowiada sam
Na tym tle rodzą się wątpliwości, kto ma co udowodnić: czy organ gminy ma udowodnić, kto był korzystającym z pojazdu, czy też właściciel, zaprzeczający, aby to on parkował, ma wykazać, kto w danym okresie korzystał z pojazdu.
Nie mam wątpliwości, że ten, kto żąda, musi udowodnić, że żąda od osoby, która faktycznie korzystała z drogi publicznej. To proste: kto żąda, musi udowodnić, że jego żądanie opiera się na prawdziwych podstawach faktycznych. Nie ma w prawie domniemania, że korzystającym z pojazdu jest jego właściciel. Nie ma obowiązku zapamiętywania danych osób, którym powierza się pojazd. Dopóki takiego domniemania, takiego obowiązku nie będzie, nie można żądać od właściciela, żeby udowadniał, że to nie on był korzystającym, a w konsekwencji, aby to na nim ciążył obowiązek ujawniania danych osoby, której udostępnił pojazd, zwłaszcza gdy jest nią osoba najbliższa dla właściciela. Zresztą przepis art. 78 ust. 4 prawa o ruchu drogowym nie zawiera sankcji za nieujawnienie danych osoby, której pojazd został udostępniony. A skoro tak, to za uprawnione można uznać twierdzenie, że nie ma sankcjonowanych przeszkód, aby odmawiać udzielania odpowiedzi na żądanie właściwego organu (czy organy gminy są właściwymi organami?), komu dany pojazd został udostępniony.
Zresztą ewentualne zatajenie prawdy musi wykazać ten, kto twierdzi, że dana osoba zataiła prawdę, a to zdaje się wręcz niewykonalne w sytuacji, gdy dana osoba oświadczy, że nie pamięta, komu oddała w danym czasie do używania jej pojazd. Każdy ma prawo nie pamiętać danego zdarzenia, zwłaszcza gdy jest ono odległe w czasie, a nadto zagraża egzekucją osobie, której pojazd został oddany do korzystania.
Obowiązek donosu
Podnieść należy, że treść art. 78 ust. 4 prawa o ruchu drogowym godzi w więzi międzyludzkie, bo jakże inaczej można nazwać obowiązek ujawniania danych po to, aby móc zastosować sankcje wobec danej osoby, przy założeniu zresztą, że podane dane są prawdziwe. (Podanie danych osoby, która nie żyje, czy też podanie danych osoby, która w rzeczywistości nie była osobą korzystającą z pojazdu, może stanowić podstawę do swoistej gry właściciela, gry, w której dany organ, podejmując ją, zresztą z przymusu płynącego z treści art. 7 k. p. a., traci swą powagę).
Organ, który wyciąga rękę po opłatę czy też nawet karę, musi udowodnić, że dana osoba korzystała z drogi publicznej. Nie wystarczy włożyć za wycieraczkę „zawiadomienia”. Należy je doręczyć korzystającemu w trybie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Nie inaczej. Natomiast istniejąca praktyka godzi we wszelkie przepisy dotyczące zawiadamiania strony o obowiązku poniesienia opłaty za parkowanie pojazdów.
Nie dość, że dotykanie cudzej rzeczy bez zgody osoby uprawnionej jest bezprawne i może prowadzić do uszkodzenia wycieraczki czy też szyby, nie dość, że „zawiadomienie” jako kartka papieru może zagrażać podczas jazdy, gdy raptem znajdzie się na środku pola widzenia podczas wykonywania manewru drogowego, nie dość, że korzystający z samochodu może o jej istnieniu w ogóle nie wiedzieć, gdyż wcześniej np. osoba niepowołana ją wyciągnie zza wycieraczki i wrzuci do kosza, nie dość, że wystawienie „zawiadomienia” może być następstwem okoliczności niemających jakiegokolwiek odzwierciedlenia w rzeczywistości, a tak się dzieje, gdy wystawiający wypisze „zawiadomienie”, lecz dane pojazdu wziął sobie nie z parkującego pojazdu, ale z jadącego właśnie pojazdu sąsiada, z którym od dawna inspektor wiedzie cichą wojnę o zawistnym podłożu, nie dość, że…, to dana osoba, właściciel, wg organów pobierających opłatę, musi przyjąć do wiadomości, że dane zawiadomienie – mimo opisanych okoliczności – zostało jej doręczone i wywołuje skutki prawne w zakresie wysokości opłaty dodatkowej.
Nie wystarczy być
Właściciel musi, jeżeli nie godzi się z twierdzeniami organu, że to on był korzystającym, udowodnić, przekonać organ, że to nie on, jako właściciel, korzystał z parkowania na drodze publicznej. Czyż to nie absurd?
A co stoi na przeszkodzie, aby wystawiający „zawiadomienia” zrobił zdjęcie osoby, która w danych okolicznościach parkowała w strefie płatnego parkowania, aby wylegitymował daną osobę w celu pozyskania jej danych umożliwiających wyegzekwowanie należnej opłaty? Co? Kto chce zarobić, musi się choć trochę napracować. Nie wystarczy być. Nie wystarczy wejść w kartotekę i przerzucić na właściciela pojazdu obowiązek uiszczenia opłaty. Opłata obciąża korzystającego, którym nie zawsze jest właściciel.
Już na zakończenie: strefy płatnego parkowania raz po raz obejmują również chodniki, które nie wchodzą w skład pojęcia „drogi publicznej”, a stanowią własność osób, które na danej parceli – niechybnie położonej przy drodze publicznej – mają budynek.
Czy w takim wypadku gmina nie powinna dzielić się swoimi wpływami z opłat oraz kar proporcjonalnie do zajętego przez strefę obszaru? Odpowiedź jest jasna. Przynajmniej dla mnie.
Rzeczpospolita

00


gzyms ~gzyms (Gość)04.03.2009 13:01

Proponuję takie regularne akcje zwalenia się w 100 samochodów pod urząd o 6 rano (urząd zaczyna pracę o 7:30) i zajęcia im parkingu albo utrudniania ruchu tak do godziny 9. :)

00


 DarO Analityk ~ DarO Analityk (Gość)27.02.2009 09:43

Witam
Mam takie spostrzeżenie co do nowych miejskich stref parkowania.
Mianowicie np. na ulicy Narutowicza wjazd na chodnik jest realizowany poprzez wysoki krawężnik. Do puki było to za darmo to wiadomo ok, ale teraz jest płatne
Dlaczego miasto chcąc pobierać opłaty nie przystosuje tych miejsc do parkowania. Moim zdaniem można płacić za miejsce parkingowe jeżeli jest to miejsce parkingowe a w tym przypadku chodnik z wysokim krawężnikiem. Jak miasto się na to zapatruje jestem ciekaw. Czy możemy na ten temat wywołać dyskusje publiczną. Chodzi o merytoryczną dyskusję i fachowe spostrzeżenia a nie bicie piany. Bo coś mi się wydaje że włodarze miasta chcą w ten sposób zapchać dziurę w budżecie miejskim. Bo opowiadanie że to dla interesantów załatwiających sprawy trochę mnie nie przekonuje.

00


Piotrkowianin ~Piotrkowianin (Gość)27.02.2009 09:25

"klet" napisał(a):
Czy w związku z obstawieniem miasta parkomatami (Piotrków parkomatem stoi) przewiduje "władza" jakieś bonusy pieniężne dla osób korzystających z rowerów?


Oczywiście, że tak - nie będziesz musiał płacić za parkowanie roweru. :)

00


klet ~klet (Gość)27.02.2009 08:22

Pytanie do "władzy":
Czy w związku z obstawieniem miasta parkomatami (Piotrków parkomatem stoi) przewiduje "władza" jakieś bonusy pieniężne dla osób korzystających z rowerów?
Chyba innego wyjścia nie będzie jak korzystanie z rowerów by nie płacić za postój ale miasto musi się wykazać teraz ponownie :D

00


Aman ~Aman (Gość)26.02.2009 17:30

Dlaczego nie ma parkomatu przy hali targowej wzdłuż ulicy naprzeciwko urzędu. Przecież tam jest zawsze pełno i aut. Także na Pasażu Rudowskiego postawić parkomaty.

00


cwaniak ~cwaniak (Gość)26.02.2009 17:19

Ja proponuję po prostu bojkot. Nie parkujmy w tych miejscach wcale! Niech mają na tym biznesie same straty! 3,- zł. za godz. to chyba kpiny. Będziecie im płacić?... Niech ONI sobie sami tam parkują! Za nie-parkowanie przecież nas nie ukażą. Ja nie mam zamiaru się zhańbić płaceniem tego haraczu i... już wiem, jak ICH wykiwać! Ha, ha, ha!!!

00


xx ~xx (Gość)26.02.2009 13:23

Od 1 marca na miasto wyleci stado dobermanów, które rzuci się na kierowców bez ważnych biletów parkomatowych. Wjedziesz choć kawałkiem zderzaka w strefę i już mandat. Przez pierwsze tygodnie zarobek z mandatów będzie że hey. Goście będą się kryli po bramach i obserwowali tego kto zaparkuje i nie zapłaci. A potem cap gościa. Ludzie od razu się nauczą, że nie warto nie płacić. Ale zawsze tutaj na forum możemy dawać sobie informacje jak gości rozpoznawać i który będzie najbardziej sumienny w łapaniu kierowców. Co wy na to?

00


sledzik ~sledzik (Gość)25.02.2009 22:41

...niedługo pod prywatnym domem parkometr stanie , złodzieje i tyle , to jest kradziez w biały dzien , za co płacimy podatki ???????????????????????????? .. a u mnie w domu w drzwiach od toalety niech zamontuja zamek na pieniadze ..........

Moderator: treść zmoderowana - prosimy panować nad językiem

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat