Grupa stawia zarzuty i apeluje o wzięcie udziału w referendum, które miałoby odwołać wójta i Radę Gminy.

“Zwracamy się do Was z prośbą o udział w dniu 10 czerwca 2012 r. w referendum dotyczącym odwołania wójta i Rady Gminy w Ręcznie” - czytamy w pierwszym zdaniu listu otwartego, sporządzonego przez grupę inicjatywną działającą na terenie Ręczna. Grupa namawia i stawia zarzuty wobec obecnej władzy gminy.

“Referendum to sposób na eliminowanie z życia publicznego tych, którzy w zawierusze wyborczej zostali wybrani na stanowiska samorządowe. W naszej gminie na takie stanowisko został wybrany Pan Piotr Łysoń i towarzysząca mu Rada Gminy. Pan Piotr Łysoń w kampanii wyborczej przedstawił swój program, który przekonał wielu mieszkańców naszej gminy. Szkoda tylko, że nie dotrzymał danego słowa i nie realizuje swoje go programu wyborczego. Uważamy, że gmina pod wodzą obecnego wójta jest źle zarządzana. Lista zarzutów, które kierujemy pod adresem Pana wójta i Rady Gminy jest długa i ważna społecznie” - czytamy w piśmie grupy inicjatywnej.
Oprócz wcześniej wymienionych zarzutów grupy, mieszkańcy uważają, że wójt nie ma rzeczowej koncepcji na funkcjonowania opieki przedszkolnej na terenie gminy i nie ma “kompetencji w najdrobniejszej sprawie”. Twierdzą, że kreuje on niekorzystny wizerunek gminy i jej władz oraz próbuje skłócić społeczeństwo poprzez wprowadzanie w błąd opinii publicznej (wypowiedzi w mediach).
Grupa inicjatywna ma również listę zarzutów do Rady Gminy.
“Drastyczne (ponad 100%) podwyżki podatku rolnego, które stanowią istotne obciążenie każdego gospodarstwa rolnego. W ramach “szukania” oszczędności podwyższanie sobie diet, krótkowzroczność podejmowanych decyzji, brak jakichkolwiek konsultacji społecznych, tendencyjne głosowanie” - czytamy w drugiej części listu otwartego.

Grupa inicjatywna zachęca wszystkich mieszkańców gminy do wzięcia udziału w referendum, zarówno zwolenników, jak i przeciwników wójta i Rady Gminy.
Jak na całą sytuację reaguje wójt i co sądzi na temat stawianych mu zarzutów?

- Z listem otwartym zapoznałem się, bo trafił również do urzędu. Tego rodzaju inicjatywa niepoparta żadnymi, merytorycznymi argumentami i logicznymi argumentami i motywowana moim zdaniem najniższą z możliwych pobudek, czyli chęcią poczucia sprawowania choćby namiastki władzy, to tak naprawdę godzi w dobro gminy. Mówię tutaj np. o kosztach referendum, które pokryje gmina, i istotnej, nie do odrobienia konsekwencji referendum - utracie wiarygodności gminy jako partnera do szeregu przedsięwzięć. Działamy na nasze wspólne dobro, a takie inicjatywy burzą to, co udało się osiągnąć. W ciągu roku zwiększyliśmy wydatki inwestycyjne trzykrotnie, a jeżeli chodzi o zadłużenie, to od początku mojej kadencji udało się zmniejszyć o 5%. Kończą się nasze kłopoty finansowe i gmina idzie w bardzo dobrym kierunku. I to może działa na tych niespełnionych, którzy czują potrzebę zarządzania, a do tej pory nie mieli takiej szansy. Zarzuty mi stawiane są bezpodstawne i niepoparte żadnymi sensownymi argumentami. Jakiego wyniku spodziewam się podczas referendum? Myślę, że mieszkańcy nie przyjdą i nie wezmą w tym udziału - mówi Piotr Łysoń, wójt gminy Ręczno.
Referendum w sprawie odwołania wójta i Rady Gminy już 10 czerwca 2012 r.