Chodzi o nieruchomość przy Wysokiej w Piotrkowie - wydzierżawioną przez starostwo OZPN. Ustawa o samorządzie takiej działalności zabrania. - OZPN, choć wpisany do KRS nie prowadzi działalności gospodarczej, a ja pełnię tam funkcję wiceprezesa społecznie. OZPN nie prowadzi działalności gospodarczej i uważam, że prawo w naszym kraju nie jest doskonałe, ponieważ radny w myśl litery prawa dziś nie powinien należeć do żadnego stowarzyszenia, ani organizacji społecznej. Radni z reguły są to osoby, które działają społecznie i jeśli ktoś nie osiąga prywatnie korzyści materialnych, to prawo powinni inaczej do niego podchodzić – wyjaśnia Grzegorz Adamczyk, wicestarosta powiatu piotrkowskiego.
Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Adamczyka wpłynęło też do prokuratury. – 24 kwietnia do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie wpłynęło pismo od mieszkańca miasta, które informuje o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego. Miał on mieć związek z faktem, iż osoba ta była jednocześnie członkiem zarządu OZPN w Piotrkowie. Aktualnie z tymi materiałami zapoznaje się wyznaczony prokurator referent, który w najbliższym czasie podejmie decyzje o dalszym biegu zawiadomienia, a w szczególności czy wymaga ono podjęcia dodatkowych czynności sprawdzających, czy też materiały te pozwalają już podjąć decyzję o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowanie – wyjaśnia prokurator Sławomir Mamrot.
Dla Grzegorza Adamczyka to sprawa polityczna. – Nie jest tajemnicą, że doniesienie na mnie złożył pan Dariusz Dzwonnik, który bardzo kocha taką organizację jak OZPN. Przez ostatnie trzy lata walczył z prezesem Sipą. Z tego co wiem, żadnej sprawy nie wygrał. Przykro mi, że następny jestem ja – mówi Adamczyk.
Prokuratura ma zdecydować o wszczęciu, bądź umorzeniu postępowania w tej sprawie w ciągu miesiąca. Natomiast kwestią ewentualnego wygaszania mandatu powinni zająć się radni powiatowi. Jeśli tego nie zrobią, rola ta przypadnie wojewodzie. Jeśli wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, wicestarosta może zaskarżyć decyzję do sądu administracyjnego.
Przypomnijmy, że w podobnej sytuacji jak Grzegorz Adamczyk, był kiedyś Marian Błaszczyński, który wtedy jednocześnie pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miasta Piotrkowa i wiceprezesa klubu sportowego Piotrkowianin. Wówczas sprawa znalazła swój finał w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, który mandat radnego wygasił.
(Strefa FM)