Słowackiego robi się takie same jak wojska Polskiego nic z tym się nie robi
Socjalizm każdemu równo nosa utrze bogatych zdusi jutro a biednych pojutrze...PiS=PO=SLD=PSL!!!-socjaliści!!!
codziennie do pracy do Łodzi, traci się po 11 godzin poza domem przez korki, w tym mieście nie ma żadnego rozwoju, odłożę jeszcze część pieniędzy, w czerwcu umowa na czas nieokreślony i po wakacjach również uciekam z PT
Przyczyn upadku księgarni można się dopatrywać w śmierci ulicy Słowackiego, ale moim zdaniem głównym powodem jest rozwój księgarni internetowych. Kupuję bardzo dużo książek i księgarnia stacjonarna to zawsze wybór ostateczny. Zakupy w Internecie są po prostu tańsze, bo zniżka minimum 30% jest w nich normą. Nic dziwnego, że miłośnicy książek, którzy czytają i kupują dużo, nie zaglądają do księgarni stacjonarnych, gdzie książkę można kupić po cenie okładkowej. Jeżeli takie księgarnie nie znajdą nowego sposobu na siebie, po prostu umierają. Kilka lat temu w Piotrkowie zamknął się Matras, mimo że to sieciówka. Księgarni nieźle się wiodło póki można było zamówić książkę przez Internet i odebrać ją w księgarni stacjonarnej. Potem zmieniono, że aby odebrać na miejscu trzeba wydać chyba 300 złotych. Tym sposobem księgarnia stacjonarna straciła rację bytu. Księgarnia na Rogu rzeczywiście była od lat i jak każdy mam do niej sentyment, ale w dzisiejszych czasach sentyment to za mało. Powiem szczerze, że ostatnio i oferta książek regionalnych nie spełniała oczekiwań - kilku pozycji nie mieli, mimo że miała je np. księgarnia w Rynku.
Inną sprawą jest natomiast wymieranie ulicy Słowackiego. Jest to ewenement na skalę krajową - centrum miasta i jego główna ulica a wygląda jak po jakimś pogromie. Ulicę zamordowały niemądre decyzje podjęte przez urzędników w czasie przeprowadzania remontu ulicy. Mieszkańcy zgłaszali w czasie planowania prac uczynienie ze Słowackiego, przynajmniej na odcinku do Sienkiewicza deptaku. Magistrat odpowiedział oczywiście jak zwykle swoje słynne "nie da się" i zrobił najgorszą rzecz z możliwych, czyli poszedł na kompromis: z jednej strony zachował ruch samochodowy, ale z drugiej poszerzył chodniki. Tym samym Słowackiego ani nie jest deptakiem, ani arterią komunikacyjną, bo przez zwężenie jezdni, ruch został znacznie spowolniony, tworzą się korki. Do tego zamiast posadzić jakieś drzewka z ulicy zrobiono betonową pustynię. Do tego dochodzą warunki sanitarne w kamienicach i duże ceny za wynajem lokali. Na chwilę obecną nie widzę możliwości, by na Słowackiego mogło się coś zmienić, zwłaszcza kiedy u steru rządów jest prezydent Chojniak i jego świta. To ekipa, która nie potrafi zrobić nawet punktu widokowego na wieży ciśnień a wejście do schronu i piwnic trzech budynków nazywa trasą podziemną. Kiedyś Słowackiego tętniło życiem - sklepy, mnóstwo ludzi a co 15 minut fantastyczne brzmienie kurantu na bernardyńskiej wieży. W 2005 roku zakonnicy z lenistwa odcięli stary mechanizm na rzecz elektroniki i duch ulicy uleciał bezpowrotnie. Wątpię, aby coś się zmieniło, a gdy Chojniak zezwoli parkować na chodnikach będzie to wyglądało jeszcze gorzej. Ulica była wizytówką Piotrkowa za czasów gubernialnych, przed II wojną światową, nawet w latach szarzyzny PRL, miała też swój koloryt w latach 90. a wystarczyło 15 lat rządów nauczyciela-elektryka by Słowackiego stała się symbolem prowincjonalizmu Piotrkowa.
Czemu Na Rogu ? Nikt z piotrkowian już nie pamięta nazwy Odrodzenie? Na Rogu to nazwa wymyślona przez obecnego właściciela po likwidacji Łódzkiego Domu Książki .
Tak długo jak we władzach nie pojawi się świeżość - nic się w Piotrkowie nie zmieni. Dystans do Radomska, Bełchatowa czy Tomaszowa rośnie. Nowych inwestorów brak. Coraz większy marazm i coraz więcej martwych ulic. Do pełni szczęścia potrzeba tylko przemianowania nazwy ulicy Słowackiego na Bankową. I oczywiście kolejnego zawierzenia miasta.
Sklepy internetowe, mało osób młodych - to są głównie przyczyny upadku tradycyjnych sklepów. W USA upadają całe centra handlowe, czy w Polsce za kilka, kilkanaście lat będzie podobnie?
Prawda jest taka,że nowe pokolenia nie czytają,wiec nie kupują,a z samych podrecznikow orzez rok sie nie utrzyma.
Z Piotrkowa trzeba uciekać młodzi ludzie nie mogę tu liczyć na nic dobrego.Bieda i nic więcej Moja córka z rodzina wyjechała do Krakowa mają dobra pracę stać ich na wszystko żyje im się dobrze.A tu ledwo wiązałi koniec z końcem.Inne życie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!