Wspolczucia dla rodziny ale kurde jak to możliwe,ze tyle go szukali a on był tuz,tuz... :(
Znaleźli go za stodołą mojego sąsiada w rowie melioracyjnym. Z zeznań świadków wynika, że policja zabrała go z rynku ze Srocka, jednak nie dowiozła go już do domu w Podolinie. Po tym wydarzeniu jakikolwiek ślad po nim zaginął. Ciekaw jestem jak zakończy się ta cała akcja i jaki udział mogli mieć w tym wszystkim policjanci
masz jeszcze jakieś teorie wiejski detektywie?
Niemożliwe bo lezał on w rowie za terenami ludzi. Przynajmniej 100m od trasy
Mariusz lezal w rowie dzielacym pola jakies 1,5 km od glownej drogi , wiec nie bylo nam kazane szukac az tam , przy tej akcji kazano nam szukac dalej i zostal odnaleziony przy rowie melioracji
Bo go nie szukali. Policji trzeba było się prosić żeby w ogóle raczyła działać. Rodzina musiała szukać pomocy u jasnowidza, mimo, że osobami, które go ostatni raz widziały byli właśnie policjanci, ponieważ przed zaginięciem szukał pomocy właśnie u policji. Wyrazy współczucia dla bliskich...
Auto go nie potrąciło na pewno. Dlatego że ciało znaleziono pół kilometra od jakiejkolwiek drogi? To jest bardzo podejrzana sprawa, poszukiwania trwały od miesiąca i właśnie miejsce w którym został znaleziony, było przeszukiwane. Akcje poszukiwawcze często trwały od rana do wieczora i nic, zero śladów. A tu nagle dziś odnajduję się chłopaka po 2 godzinach poszukiwań.
Ostatni raz widziano Mariusza na rynku w Srocku, skąd zabrał Go radiowóz policyjny. Mariusz dzwonił ze sklepu na policję z informacją, że ktoś Go śledzi. Policjanci zostawili Go na drodze do Podolina. Co się stało potem?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!