Ta sytuacja ilustruje podejście, jakie generalnie obowiązuje w naszym kraju w odniesieniu do lokalizacji wiatraków i rozwoju tej formy energetyki. Jest to swego rodzaju "stan wyższej konieczności", który uzasadnia rzeczy wyraźnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
Niewątpliwie należy do nich fakt, unikalny w skali Europy, że u nas te gigantyczne urządzenia energetyczne wciąż jeszcze nie podlegają nadzorowi technicznemu, ani dozorowi budowlanemu. Jednocześnie nasz kraj był [i pozostaje ?] odbiorcą używanych turbin, które wymieniono w Niemczech i Danii na nowsze modele w ramach tzw. systematycznego repoweringu, do czego operatorzy farm wiatrowych w tych krajach są zachęcani finansowo przez ich rządy. O skali takiej "współpracy technologicznej" naszej branży wiatrakowej z firmami niemieckimi i duńskimi, a tym samym o stopniu zużycia "parku maszynowego" naszej energetyki wiatrowej nie wiadomo dokładnie nic (wskazują na nie tylko fragmentaryczne raporty bankowe o finansowaniu udzielanym na używane wiatraki).
Nasz rząd takich statystyk nie prowadzi, choć na dofinansowanie farm wiatrowych wydaje miliardy! Nie wiemy też, czy takie dane zbierają stowarzyszenia branży wiatrakowej, dysponujące potężnymi budżetami na swoją działalność. W tym wypadku obowiązuje przecież "tajemnica handlowa"?
Logicznie wydawało by się, że takie "wiatraki z odzysku" powinny podlegać szczególnemu nadzorowi, a w Polsce jest odwrotnie!
Włosy jeżą się na głowie-z postów wynika, że najlepiej zamknąć na głucho lotnisko, dalej korty, lodowisko, może jeszcze kina i biblioteki. Zostawmy jedynie supermarkety i lumpeksy - niczego więcej do szczęścia nie trzeba.
I kościółki ku uciesze Pana Prezydenta :)))
no Magistrat Piotrków Tryb powinien chyba sie przyłożyć troszeczkę do tego.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!