metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
zigg ~zigg (Gość)17.04.2010 17:48

"mietek" napisał(a):
Pewnie zigg Gruzja miała zostać sama, jak Polska w 1939 roku. Francuzi wówczas mówili: NIE CHCEMY UMIERAĆ ZA GDAŃSK! Akurat Polska nie może się tak zachowywać, bo co słaba gruzja stawia się Rosji! Żenada,


gościu,o czym ty piszesz????
Zebrało ci sie na wspomnienia,kup sobie rolke papieru i tam szlochaj.
Najgorzej ,jak dzieci neo dobieraja się do internetu.

Komentarz był edytowany przez autora: 17.04.2010 17:50

00


F-16 ~F-16 (Gość)17.04.2010 22:59

Do moderatora:
Kieruję wyrazy podziękowania za usunięcie obraźliwych wpisów trolli uwłaczających powadze tragicznie zmarłego prezydenta L. Kaczyńskiego.

00


maddox ~maddox (Gość)18.04.2010 00:22

"pkowianin" napisał(a):
Możesz rozwinąć myśl o tej zasadzie? Czy tylko wydobyłeś tą myśl tak sam z siebie?


Cytuję:
No, nie wiem… Nazwanie ul. Nowozabielskiej ulicą Stanisława Królaka najprawdopodobniej POWAŻNIE UTRUDNI a może nawet uniemożliwi nazwanie jego imieniem naszej Szkoły Podstawowej nr 128 w osiedlu Las. Poza tym nazwanie ulicy, szkoły czy czegokolwiek innego nazwiskiem osoby zmarłej ZALEDWIE parę miesięcy temu jest niezgodne z – faktycznie jednak w ostatnich latach coraz częściej łamaną – tak europejską jak i polskią tradycją w tym zakresie... W Polsce po raz pierwszy na większą skalę złamano ją dla Jana Pawła II, którego imieniem JESZCZE ZA ŻYCIA nazywano place, ulice i szkoły... Skutkuje to kolejnymi próbami upamiętniania jeszcze za życia lub tuż po śmierci kolejnych osób – ot, chociażby Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy w Gdańsku… To nie jest dobra praktyka, bo zwyczaj upamiętniania różnych osób dopiero w 3-5 lat po śmierci ma głębokie uzasadnienie logiczne. Chodzi o to by zapobiec upamiętnianiu różnych osób na fali euforii i „mody na nich” wywołanej ich śmiercią. Może bowiem się okazać, że 2-3 lata, po opadnięciu emocji dana osoba okaże się już nie być taka „fajna” jak się to początkowo wydawało, a nawet zupełnie „nieakceptowalna” jako patron, ale, no cóż… stało się – a wymiana tablic, pieczątek, dokumentów kosztuje zbyt dużo by to odwrócić…


źródło: http://www.pragazhr.home.pl/forum_osiedle/viewtopic.php?p=675&sid=fedf4f04d1cd902f968148c42f7fafae#675

Cytuję:
Po pierwsze, warto by jednak odczekać po każdej śmierci z oceną znaczenia i miejsca zmarłej osoby. Mam nieprzyjemne wrażenie, że podpowiedzią w tych inicjatywach jest głównie chwilowa egzaltacja nad trumną. Ile odczekać? To wybór indywidualny – 50 lat, które niektórzy doradzają, jako czas wstrzymania się z budową pomników to chyba za dużo (choć „za dużo” w kontekście refleksji, niekoniecznie jest dobrym określeniem). Ale już 5 lat wydaje mi się sensowną radą. Radą, bo przecież żelaznych reguł nie ma.


źródło: http://pak4.wordpress.com/2010/04/17/co-komu/
Najwyraźniej nie tylko ja o takiej zasadzie słyszałem. Poza tym jest ona zgodna ze zdrowym rozsądkiem, bo ulice nie uciekną i ciągle buduje się coś nowego. Jeszcze będzie czas na takie rzeczy...

"mika" napisał(a):
tak, najlepiej nazwijcie rondo STALINA :D lepiej??


Rozumiem, że każdy kto nie chce aby nazywać cokolwiek imieniem zmarłego właśnie prezydenta jest komuchem, czerwonym i wzynawcą stalinizmu ? Bardzo dojrzała dyskusja, bardzo...
ps. Osoba wypowiadająca się pod tymczasowym nickiem "~maddox" to nie ja!
ps2. Co prawda nie widziałem usuniętych wpisów, ale moderator nie może dopuścić aby na forum pojawiały się wpisy obrażające kogoś, lub prowadzące do zwyczajnej pyskówki. Jeśli coś takiego się pojawiło, to dobrze, że zostało usunięte.

Komentarz był edytowany przez autora: 18.04.2010 00:28

00


Piotr Piotrranga18.04.2010 11:57

Zdecydowanie popieram. Nazywanie placów ulic rond... itp. itd . imionami upamiętniającymi ludzi czy zdarzenia historyczne powinno mieć miejsce dopięto wówczas gdy słowo "historyczne" napierze pełnego znaczenia.
W przypadku polityków poczekajmy chociaż przez jedna kadencję następcy.

00


wiadomoscwartauwagi ~wiadomoscwartauwagi (Gość)18.04.2010 12:02

Przeczytaj dla wiedzy
http://dziennik.pl/katastrofa-smolensk/article587638/Przed_tragedia_zniknal_sprzet_nawigacyjny_.html
Na smoleńskim lotnisku zainstalowano sprzęt radiolokacyjny, który 7 kwietnia pomógł wylądować Władimirowi Putinowi. W dniu katastrofy sprzętu już tam nie było - mówi rosyjska dziennikarka Julia Łatynina. Dowódca tupolewa, którym leciał Donald Tusk przyznał, że wyposażenie lotniska jest "dość ubogie".
O sprawie w "Moscow Times" napisała znana rosyjska komentatorka Julia Łatynina. Źródłem informacji mieli być piloci znający procedury lotów rosyjskiego premiera. W rozmowie z korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem Julia Łatynina powiedziała, że o ile wizyta Tuska była przygotowana, to wizytę prezydenta Kaczyńskiego rosyjskie władze traktowały jak zbędną.
Kiedy 7 kwietnia Putin i Tusk przylatywali, na miejsce przywieziono specjalne radiolokacyjne przyrządy. Ponieważ nie było śladu takich urządzeń, gdy przylatywał Kaczyński, to oznacza, że je zabrano - powiedziała Łatynina.
"Otwarcie mówiąc ja nie potrafię sobie wyobrazić naszego premiera, który ląduje na starym lotnisku wojskowym, na którym niczego nie przygotowano. W takiej sytuacji łatwiej przylecieć śmigłowcem lub przyjechać z Moskwy. Ta sprawa wydaje mi się bardzo ważna dla śledztwa" - zaznaczyła.
RMF FM dodaje, że według polskich pilotów i ekspertów lotnictwa, nawet jeżeli jakiś dodatkowy sprzęt podczas przylotu Putina tam był, nasi piloci o nim nie wiedzieli. Pułkownik Bartosz Stroiński - dowódca tupolewa, którym 7 kwietnia do Smoleńska poleciał premier Tusk - w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą powiedział, że załoga podchodziła do lądowania, wykorzystując standardowe wyposażenie tamtejszego lotniska wojskowego. Stroiński przyznaje, że jest ono dość ubogie - donosi RMF FM.
Najtrudniejsze na tym lotnisku w złych warunkach może być brak precyzyjnego podejścia. Musi być odpowiednie oprzyrządowanie lotniska, aby można było wykonać precyzyjne podejście - tłumaczy. Jak dodaje, lotnisko wyposażone jest w dwie radiolatarnie - bliższą i dalszą prowadzącą. Według nich wykonuje się podejście do lądowania.
Eksperci, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz twierdzą, że jeśli wtedy dostarczono jakiś lepszy sprzęt, był on przeznaczony jedynie dla samolotu Putina, a nasi piloci i tak nie mogliby z niego skorzystać. Zazwyczaj montowanie dodatkowego sprzętu radiolokacyjnego wymaga jego "oblatania", co oznacza, że pilot danego samolotu, musi sprawdzić, jak systemy działają w praktyce - informuje RMF FM.

00


zet ~zet (Gość)18.04.2010 17:26

Imienia ofiar katynia spoko. popieram jak najbardziej ale lecha kaczynskiego bez przesady.

00


p-kowianin ~p-kowianin (Gość)18.04.2010 19:38

Re: Maddox 0:22
W odpowiedzi na moje pytanie podałeś dwa linki. Wywodzisz z tego tą zasadę - OK, twoja sprawa. Jednak w podsumowaniu postu sugerujesz, że mogę uważać Cię za stalinowca czy komucha. Trochę przeholowałeś. W mojej wypowiedzi (którą cytujesz w całości) nic takiego nie padło. Na koniec piszesz coś o pyskówce. Opanuj emocje. Pozdr.

00


memor ~memor (Gość)18.04.2010 20:31

a może rondo pamięci.
jakiejkolwiek.zresztą uważam, że się pospieszyli.ronda jeszcze nie zbudowali, prezydent jeszcze nie pogrzebany a oni już chcą nazywać.nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

00


myśliciel ~myśliciel (Gość)18.04.2010 20:59

Może trzeba po prostu przemianować ul. Narutowicza, bo przecież po jego śmierci bogobojny publicysta napisał słynne słowa: "Ciszej nad tą trumną!" a później po kościołach odprawiano msze św. za duszę straconego zabójcy - Niewiadomskiego. Teraz jest okazja, żeby pozbyć się ulicy imienia bezbożnego prezydenta. Czcigodni księża dekanatu piotrkowskiego, co Wy na to?...

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat