mowa trawa

20

Przypominam że nie istnieje coś takiego jak cisza nocna( z wyjątkiem spółdzielni mieszkaniowych).

24

jak się komuś nie podoba to wynocha na wieś, stare miasto to nie jest jak 50 czy 100 lat temu że ma tam być cisza wiecznie , pozatym darcie ryja nie chodzi tylko o skyy , tam drą ryja dresy i jakos tych się nie ucisza.

415

zamknac wszystko. tylko koscioly maja racje bytu !!! zadnych pubów czy restauracji w Piotrkowie mieszkańcom nie potrzeba. Wystarczy im niedzielna msza i polsat wieczorami.

115

Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi...
Jeszcze nie tak dawno wyjec tak zwany Endriu na Starym Mieście ciszę rozdzierał i jakoś to nikomu nie przeszkadzało. Podobno śpiewał i to z radości że Maryla na estradę go zaprosiła. Dawno go nie słyszałem? A mógłby sobie pośpiewać.
Więcej na http://sklave.manifo.com/foto-szopka

61

Cała dyskusja, która wywiązała się pod tym artykułem jest śmieszna. Działalność SKY, czy innych ogródków nie przeszkadza przecież mieszkańcom Starego Miasta, tylko trzem osobom, które obecnie decydują o tym kto ma prawo i do której godziny spędzać czas w staromiejskich pubach. Dodam, że tym trzem osobom przeszkadza absolutnie wszystko - że pies szczeka, że w ciągu dnia gra muzyka, że w ciągu dnia odkurza się mieszkanie odkurzaczem. Jest bardzo proste rozwiązanie dla tego podstarzałego triumwiratu - niedaleko ulicy Rycerskiej, na Rynku jest apteka - można w niej kupić stopery do uszu i wkładać zarówno po 22, jak i w ciągu dnia. Myślę, że ten wydatek mogliby ponieść mieszkańcy, którzy chcą żyć, mieć gdzie spotkać, napić się piwa i porozmawiać.

910

mochery jak byli młodzieżą to knajpy w rynku im nie przeszkadzały; Mlodzież wyjeżdża z miasta za granicę, Ci co mają dzialalność muszą ją zamykać przez upierdliwych mocherów co zapomnieli jak młodzi byli;

811

Jak się komuś nie podoba to niech sprzeda mieszkanie i sie wyprowadzi na wieś. Przecież to proste. Ja mieszkałem w kilku miastach i jakoś żyje.

1317

Jednak, cisza to cisza! Wydaje mi się że do 22:00 wystarczy tego dobrego.

1714

Jeżeli ożywiamy starówkę poprzez picie piwa po nocach no to chyba kogoś popiery......
Tam są, mieszkają i żyją ludzie. Więc nie trzeba ich ożywiać. Jak oni się z tamtąd wyprowadzą to starówka umrze na dobre.
Po co zmuszać ludzi na chama do starówki, życie pokazuje, że wolimy osiedla.

111