Dziękujemy za informację.
o czym ty mówisz jaki inny przebieg z jaką prędkością musiał jechać ten cymbał z osobówki że przewrócił busa
Jak to jaki inny przebieg - czy widziałeś kiedyś autobus dachujący po bocznym uderzeniu osobówki?
Nie, bo autobus waży 10 ton i więcej, a minibus jakieś 1,5 tony, więc przy uderzeniu samochodu osobowego o wadze 1-1,5 tony oba pojazdy zachowają się bardzo różnie.
A Peugeot wcale nie musiał jechać szybko - wystarczyło, że się nie zatrzymał i lekko uderzając w minibusa zmienił tor jego jazdy.
Taki bus waży jakieś 2,5 tony na pusto, z obciązęniem (ludźmi) no to będzie..... jakieś 3,5 tony(bo tyle mogą), też się zastanawiam jak peżociak 206 mógł tak walnąć w bok że bus koziołkował!? Musiał chyba zdrowo doginać choć po zniszczeniach peżociaka widać że niekuniecnie
Światła na tym skrzyżowaniu nie działały już od niedzieli ok godz. 18-tej. Wiem bo akurat wtedy przejeżdżałem przez to skrzyżowanie i nagle światła mignęły po oklei wszystkimi kolorami jak na dyskotece i przestały działać. Tak więc czasu na ich naprawienie było dość sporo i wcale nie musiało dojść do tych 2 wypadków. :(
A Ty jesteś z rodziny tego z 206? Kierowca tego auta wykazał całkowity brak wyobraźni, powinien zostać odpowiednio ukarany za spowodowanie tego tragicznego wypadku.
Ludzie! A co do tego mają światła. Przestańcie bredzić, światła nie działały ale to jest w takim przypadku normalne skrzyżowanie ze znakami drogowymi. I wiadomo kogo jest wina. A może wyłączyć wszystkie sygnalizacje w mieście i wtedy zobaczymy ilu jest normalnych kierowców a ilu piratów.
teraz juz pozostja tylko komentarze i gdybanie...dwie osoby niestety nie zyja,sadzac po uszkodzeniach minibusa peugeot napewno nie jechal wolno...sygnalizacja to tylko urzadzenie zawsze moze nawalic,natomiast to kiierowcy powinni myslec,zawsze!!!
ja byłem tam z dziewczyna. bylismy przy MCu gdy usłyszylismy huk. podbiegliśmy , już ktoś dzwonił na pogotowie, dziewczyna wyłączyła silnik i podała mi kluczyki i razem z chłopakami otworzyliśmy tylne drzwi bo z wnętrza zaczęły dobiegać krzyki płacz, wyjęliśmy koła i wypościliśmy resztę pasażerów. kierowca nie miał szans na przeżycie nie miał zapiętych pasów siła wyrzuciła go pod boczne okno samochodu i przygniotła do jezdni- nie było czuć pulsu, natomiast drugiej z ofiar nie można było sprawdzić ponieważ głowa znalazła się pod ciała. naprawdę coś okropnego Bardzo współczuje rodzinom poszkodowanych ale ja jestem pewny nie słyszałem hamowania z żadnych aut tylko huk a potem płacz i krzyki. To musiała być duża prędkość osobówki, zobaczył z daleka że światła wyłączone nic nie jechało z dłuższy czas to po co będzie się zatrzymywał, pech chciał ze się zatrzymał ale na busie. Kierowcy peugeota nic się nie stało zaraz podbiegł do busa sprawdzić co się stało- poduszka go uratowała.
Kierowcy minibusów nie maja zapiętych pasów. Może by przeżył gdyby miał pasy, a tak latał po całym busie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!