bo sprzątać to trzeba po psach jak narobią a po sobie to niekoniecznie he he
Bo u nas niestety właśnie tak jest. Dziecko krzyczy: mama siku, a mama na to: wejdź do wody tylko tak żeby majtki zamoczyć i tam zrób. A człowiek siedzi obok i aż się rzygać chce jak takie słowa słyszy.
Potwierdzam fakt. " Żeby wyrzucić patyczek po lodzie trzeba iść do kosza przy Róży Wiatrów." Można z tym patyczkiem do lodów maszerować do oddalonego, jedynego kosza.A co turyści, szczególnie małe dzieci mają zrobić z potrzebami fizjologicznymi????? Pewnikiem do wody, ewentualnie fekalia w woreczek i do do domku.Super wypoczynek, idealne warunki do rozwoju zabójczej bakterii eboli i mnóstwa innych.Tak trudno gminie wykorzystać ten oblegany przez turystów teren wypoczynkowy i zapewnić minimum warunków w kwestii sanitarnej chociażby???? Ciekawe, czy któraś gmina przyzna się do tego terenu....pewnie tylko stosując "spychologię".
pewnie jakieś solidaruchy miały zlot.
Ebola to nie bakteria, tylko wirus, to raz. Dwa: Ebola nie zabija, gorączka krwotoczna wywołana tym wirusem już bardziej. Trzy: w Polsce się nie rozwija. Jeśli nie masz o czymś pojęcia to się nie staraj się być specjalistą w tej dziedzinie. Ewentualnie złota zasada:"doczytać".
Parzcież ustawa śmieciowa miała ten problem rozwiązać. Ile było propagandy w mediach, bilbordów. Znikną śmieci w lasach, przy drogach, nie będzie dzikich wysypisk.... Pól Europy zjeździłem i bywałem na różnych spędach. Tam też śmiecą jeszcze bardziej jak w Polsce na ale jak impreza się kończy natychmiast pojawia się firma sprzątająca. I zanim kto się obudzi nie ma śladu po imprezie. Wyobraźcie sobie Dni Piotrkowa i przyjeżdża pięćdziesiąt tysięcy gości. Syf kiła i mogiła przez pól roku. Tylko tam w Europie podpisuje się umowę w której firma zobowiązuje się że miasto, teren będzie czyste i nikogo to nie obchodzi ile razy dziennie je sprzątają. No a w Polsce raz na tydzień albo dwa zabiera się kontenery. No to gdzie te śmieci sypać. Więcej na stronie:http://sklave.manifo.com/wiadomosci-lokalne
Niestety Zbiornik Bugaj zarasta chwastami od dłuższego czasu i do tego jeszcze w koło stawu pełno śmieci.
Firma która jest odpowiedzialna za czystość przejeżdża samochodem ( po nasypie od strony betonów) bo pracownikowi nie chce się przejść pieszo i po wysypywać z koszy.Czy taki proceder nie zniszczy nasypu,takie pytanie zadaje tym PANOM i ich zwierzchnikom.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!