Luna1 jest typowym przykładem polskiego katolika, których wielu można zaobserwować w niedziele np. na parkingu przy ul. Kościelnej albo na ul. Narutowicza i pl. Kościuszki. Przyjeżdżają do kościoła i parkują samochody na zakazie zatrzymywania albo w miejscach niebezpiecznych - np. zbyt blisko przejścia dla pieszych. Na ul. Kościelnej przy kościele NSJ wyjeżdżają z parkingu "pod prąd" jednokierunkowym wjazdem. Gdzieś czytałem ciekawą wypowiedź jakiegoś księdza, że łamanie przepisów ruchu drogowego można podciągnąć pod łamanie V przykazania.

00

Jaki biznes? Handel relikwiami nie istnieje. Co uważacie,że oo. Bernardyni zapłacili za relikwię i teraz każdy kto chce ją obejrzeć, pomodlić się W JEJ OBECNOŚCI (nie do niej!) To będzie płacił? Litości. Dajcie katolom spokojnie żyć, modlić się i nawet dawać na ofiarę. Prędzej Żyd by was sprzedał, a Muzułmanin zarżnął niż katol zrobiłby wam krzywdę. Dlatego można jeździć po katolikach jak po łysej kobyle! Wygląda na to, że większość forumowiczów uważa, że internet ma większą moc niż relikwie czy nawet sam Bóg. Nikt nie namawia was do modlitwy, czy chodzenia do kościoła a tym bardziej do dawania na tacę.

00

Coraz mniej nas, luna. A najdziwniejsze jest to, że uważają,że to oni się buntują:). Zawsze pod prąd. Pozdrawiam.

00

Szkoda, że nie wszyscy uważają tak jak Ty. Niestety ludzie są słabej wiary. Dla nich ważniejsze są słowa księży i wymysły Watykanu. Co papież powie - jest święte. Tylko, że gdzieś po drodze Ci ludzie zatracili Boga. Już nie On jest dla nich jedyną Świętością, ale zwykli ludzie, którym po śmierci postawiono pomniki, a ich obrazy zastępują obrazy Jezusa w kościołach.

00

nie byłbym tego taki pewien.....

00

Wiesz, jakos nie mam odwagi przechodzić nocą przez osiedla zamieszkiwane przez katolików. Każdy człowiek potrafi dokonać złego czynu, bez względu na swoją wiarę. Może handel relikwiami nie istnieje, ale handel w kościele owszem. W Biblii był fragment o tym, że Jezus wraz z dziecmi szedł do świątyni. Gdy otworzyli bramę, Jezus zobaczył, że w świątyni kwitnie handel. Ludzie sprzedawali materiały, owce. Jezus rozgniewał się i kazał im wyjść ze świątyni. Czyż nie jest to przykład, że Bóg nie pochwala handlu w kościele? A u nas oczywiście nic z tego sobie nie robią. Na Wielkanoc można kupić babeczki do koszyczka, trawkę zasadzoną w doniczce, tygodniki niedziela, pamiątki, monety z JP II. Do czego to doszło? I jeszcze jedna kwestia. Na każdym kroku są postawione skrzynki na ofiarę, gdy chodzi się święcić koszyczki, na stole oczywiście stoi taca na datki, a dodatkowo ksiądz chodzi również z tacą. Albo na pogrzebach. Rodzina płaci za pogrzeby bardzo wysoką kwotę, wszyscy są pogrążeni w żałobie, a tu kościelny wychodzi oczywiście z tacą w rękach i zbiera pieniądze od najbliższych zmarłego i uczestników pogrzebu.

00

Czego? Ja nie odkryłem Ameryki! Czytaj gazety, oglądaj wiadomości.

00

Taki jesteś pewien katolików? Człowiek chodzi do kościoła, nazywa sie katolikiem, a później dopuszcza się czynów tak strasznych... Człowiek jest człowiekiem, i dopuści się zbrodni bez względu na wyznanie.

00

W Biblii był fragment o tym, że Jezus wraz z dziecmi szedł do świątyni. Gdy otworzyli bramę, Jezus zobaczył, że w świątyni kwitnie handel.
Ale to nie była świątynia katolicka.
Gdzieś czytałem ciekawą wypowiedź jakiegoś księdza, że łamanie przepisów ruchu drogowego można podciągnąć pod łamanie V przykazania.
Katolicy są grzeszni, to pewne jak słońce, jeśli ty jako niekatolik jesteś bez grzechu, to weź kamień i rzuć pierwszy w grzeszącego. Amen.

00

prawda. poza tym mało zbordni w imie wiary?? sa katolicy którzy sa takimi fanatykami jak islamscu fundamentalisci i moze nie wysadzaja sie w powietrze ale wierz mi ze w obronie swoich przekonan sa zdolni do wielu złych rzeczy łacznie z zabójstwammi.

00