metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
97-300 97-300ranga10.02.2024 14:08

Jaruzelski i kiszczak walczyli z kościołem przez całe dekady a i tak w ostatniej godzinie poprosili o księdza zdradzając tym samym idee o które walczyli. Was zdradzili też ....

76


witek ~witek (Gość)09.02.2024 16:35

Od zawsze mi to nie pasowało, matka kazała mi chodzić jak byłem dzieckiem, wtedy religia była w parafiach. W 7 klasie przestałem tam chodzić i zupełnie nie jest mi to do niczego potrzebne do dzisiaj.Religia nie powinna być uczona w szkołach bo to nie wiedza a wiara, i jako taka powinna być nauczana najwyżej w kościołach, synagogach, meczetach itp.

116


Kobieca ~Kobieca (Gość)10.02.2024 10:23

A ja mam słabość do księży. Ładnie się wysławiają, są oczytani. Szkoda, że jest celibat.

37


go?ć_gosc ~go?ć_gosc (Gość)09.02.2024 11:33

Brakuje bardzo Jana Pawła II można było się tego spodziewać tylko ze księża się do tego przyczyniają ją nie idę do księdza tylko do Pana Boga i to on mnie będzie rozliczał z życia i zawsze będę chodził do kościoła bo jest bardzo potrzebny bo inaczej ludzie się pozagryzaja kto chodzi wie jak przystopowac i jest mądrzejszy. I nie obchodzi mnie ze zaraz ktoś mi się odgryzie zaloze się ze większość komentarzy będzie negatywnych

713


Matka ~Matka (Gość)09.02.2024 16:44

To co robią jak nie chodzą na religię? Wokół ronda spacer?

25


j. ~j. (Gość)09.02.2024 17:11

Problemem Kościoła jest to, że nakazując nam ciągłe bicie się w piersi sam do przyznawania się do własnych win jest niesłychanie nieskłonny, a wszelką krytykę nazywa atakiem i to nie tylko na siebie, ale na Pana Boga! Ktoś zauważył nawet, że największym sukcesem Kościoła jest sparaliżowanie krytyki. Ponadto kompromituje się on wchodząc ~dla doraźnych korzyści w sojusz z politykami, którzy choćby mieli na sumieniu nie wiadomo jakie łajdactwa, będą bezczelnie krzyczeć, że nie mają sobie nic do zarzucenia (złapali cię za rękę, jak kradłeś, to krzycz, że to nie twoja ręka itd.). Tak jest również w przypadku dramatycznego spadku liczby wiernych: Kościół widzi przyczynę tego wszędzie, tylko nie u siebie, a znalazło by się nie jedno i wcale nie chodzi tylko o przypadki pedofilii. Ludzie widzą, jak funkcjonuje Kościół, na skutek czego są po prostu coraz mniej skłonni dalej wierzyć, że ma on jakieś nadprzyrodzone umocowanie i... odchodzą! Niestety większość księży zachowuje się tak, jak gdyby nigdy nic i dalej porusza się swoimi utartymi koleinami, wygłaszając sloganowe kazania, napiętnując walkę z Kościołem, którą podobno prowadzi dzisiejszy świat, nawołując do nawrócenia itp., ale ci księża są jak najdalej od palących problemów, których nie rozwiązanie spowoduje, że nawet nie za kilkadziesiąt, ale za kilkanaście lat trzeba będzie się zastanawiać, na co przerabiać kościoły, do których już nikt nie chce chodzić... Wcale się z tego nie cieszę, ale niestety Kościół tak jakby się sam o to prosił! Przy tym zdecydowanie brak przestrzeni do refleksji, do trudnych rozmów. Mamy tylko wyszeptać poprzez kratki swoje grzechy mając na to kilka minut w zatłoczonym kościele, z reguły w czasie nabożeństw, podczas gdy siedzący po drugiej stronie kratki grzesznik w sutannie raczej nie ma ochoty tego słuchać, bo wolałby – jak pisał ks. Tischner - jak najszybciej powiedzieć „Ego te absolvo”, zapukać w deskę konfesjonału i słuchać następnego... albo, jak ktoś chce, może stanąć przed ołtarzem i dać świadectwo, jak to się nawrócił. Jak to kiedyś, mimo że był wychowany w katolickiej rodzinie, nie chodził do Kościoła, pił wódę, palił marychę, dawał sobie w żyłę, wierzył w horoskopy i uprawiał seks, a w pewnym momencie na skutek jakiegoś wydarzenia odnalazł Boga i teraz już nie pije, nie pali, nie szprycuje się, zapomniał co to seks i nie rozstaje się z różańcem. O tak! Jeśli ktoś ma coś takiego do powiedzenia, to proszę bardzo, ale tylko tyle! Księża zresztą zdają się bardzo obawiać trudnych rozmów. Księdza chodzącego po kolędzie spytałem kiedyś, dlaczego ambony milczą o wielu sprawach być może o wiele bardziej sprzecznych z duchem Ewangelii, aniżeli np. antykoncepcja. Ksiądz powiedział, że jak coś więcej powie z ambony, to później ma kłopoty... A mówił mądre, odważne kazania, tylko że... jakoś go prędko przeniesiono do innej parafii!... To nie tak powinno być i jeśli się nic nie zmieni, Kościół będzie się tylko kurczył, z powodu spadku liczby wiernych. Niestety chyba zarówno w polskim Episkopacie, jak i wśród grona kardynalskiego przeważają konserwatyści, którzy ani myślą dopuścić nas do głosu i cokolwiek zmieniać. Może w nadchodzący popielec to my powinniśmy księżom i biskupom posypać głowy popiołem, żeby dać im do myślenia.

42


mumin ~mumin (Gość)09.02.2024 10:51

Połowa korzysta a płacą wszyscy. Do zlikwidowania.

1213


Fizyka-Polski ~Fizyka-Polski (Gość)09.02.2024 20:14

Kościół jest od tego a nie szkoła. Szkoła powinna być neutralna pod względem wiary.

103


go?ć_teresa ~go?ć_teresa (Gość)09.02.2024 20:06

Co się dziwic.Mlodziez tez ma internet i wie jak bawią ksieza.Aż chłop w szpitalu wyladował...

111


emeryt ~emeryt (Gość)09.02.2024 19:44

"Jeżeli przyjdą zniszczyć naród, zaczną od Kościoła, gdyż Kościół jest siłą tego narodu - jakże aktualne są dzisiaj te słowa Prymasa Tysiąclecia błogosławionego kardynała Stefana Wyszyńskiego". Ta wojna już się rozpoczyna - na pierwszy ogień idzie religia w szkołach". Nie ma i nie będzie na to PRZYZWOLENIA Polaków.

99


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat