metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
kierowca ~kierowca (Gość)28.12.2012 15:49

"Kierowca" napisał(a):
Jeżdże sporo bo robię 40tyś KM rocznie ( Warszawa, Wrocław, Katowice, Kraków)
co to jest 40 tys rocznie chyba co niedziela do kosciola w innym miescie jezdzisz. Przy mojej jezdzie 40 robie w 4 miesiace i to tylko wyjazdy prywatne a nastepnre tyle robie sluzbowym
Kolego 80Tyś to nie wychodzisz z samochodu chyba że jesteś kierowcą zawodowym. 12tyś miesięcznie to robi kierowca "TIRA" ale tarczki to latają już za okno więc co ty opowiadasz. 80 tyś kolego to jest 6600 miesięcznie. To dzień w dzień jesteś w Krakowie nawet w święta i dni wolne???? To Ci naprawdę współczuje dzień w dzień 5 godzin w samochodzie. ( albo jestes kłamcą :-) )

00


krzysiek71 ~krzysiek71 (Gość)28.12.2012 16:07

"EPI" napisał(a):
wyłzić piechotą n ulicę


zmień klawisze albo idź do logopedy.

00


instruktor EP ~instruktor EP (Gość)28.12.2012 17:51

Czy Szanowny Tato i Szanowna Mama uczniów podwożonych dzieci pod szkołę zgodzą się na to by ich dzieci uczono na podobnych zasadach? :) by nie uczyć ich jeździć w zatłoczonych uliczkach w godzinach szczytowych?:) i by później zostały poddane egzaminowi państwowemu i zasadach powszechnie obowiązującego prawa kodeksu ruchu drogowego :) problem nie leży w naukach jazdy tylko w drożności ulicy :) a nie kiedy i w łamaniu przepisów ruchu drogowego przez rodziców podwożących dzieci pod szkołę :)

00


aTTention ~aTTention (Gość)28.12.2012 18:25

Najpierw kursanci zanim wyjada na ulice to powinni sie nauczyc przede wszystkim ze auto "nie gryzie" i to ty musisz nad nim panowac nie ono nad tobą... to tylko "maszyna" , jeden błąd, nie spojrzysz w głupie lusterko i możesz spowodować wypadek... druga sprawa to wsiadając do auta trzeba cały czas myśleć, czasami przewidywać ruchy innych na drodze, wiadomo praktyka czyni mistrza, nie każdy od razu wszystko ogarnia, ale niektóre Lki mnie załamują... Jechałem ostatnio przez "najbardziej lubiane przez kierowców" skrzyzowanie obok domu technika w Piotrkowie, przede mną Lka... gdybym stanął z metr bliżej elka wjechała by we mnie... Nie, nie przejezyczyłem sie - wjechała by we mnie... Kursant zamiast jedynki wrzucił wsteczny... Prosze was ludzie myślcie bo daleko nie zajedziecie...!!!

00


karolcia 30 ~karolcia 30 (Gość)28.12.2012 18:26

Mam pytanie do pana Adama pomysłodawcy tego listu czy on jak się uczył jeździć to gdzie jeździł chyba też po mieście ? a może po polach to co innego :)

00


EPIowiec ~EPIowiec (Gość)28.12.2012 18:59

Tutaj nie ma co dyskutować, trzeba zakaż elkom wyjazdu w godzinach szczytu
Przykład z dziś: jadąc ulicą Armii Krajowej jechałem środkowym pasem w kierunku Tesco, nagle jadąca obok mnie elka zmienia pas ruchu i wjeżdża w mój bok. Dobrze że zachowałem czujność, klakson poszedł w ruch ale co z tego skoro elka zamiast się zatrzymać to jechała dalej a instruktor nic nie robił
SIEWIER strzeżcie się tych samochodów

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)28.12.2012 19:07

Ale o co się tu spierać i toczyć pianę?
Po pierwsze, drogi są publiczne, więc jakim prawem chcecie kogokolwiek z tych dróg wyrugować?
Po drugie, każdy kursant najpierw uczy się jazdy "u siebie", a kursanci z powiatów ościennych przyjeżdżają poćwiczyć jazdę również tutaj tylko dlatego, że są zobligowani zdać tu egzamin, a nie dlatego, żeby zrobić na złość piotrkowskim kierowcom!
Po trzecie, jeszcze bardziej irytujące są te narzekania rodziców uczniów "szesnastki". O ile mi wiadomo, szkołę podstawową wybiera się najbliżej miejsca zamieszkania. Więc założę się, że prawie wszyscy uczniowie tej szkoły mają do niej piechotą kilka, a najwyżej kilkanaście minut. Więc jaki sens podwozić je samochodem? Ludzie, czy Wy musicie od najmłodszych lat uczyć dzieci takiego wygodnictwa? A później będzie zdziwienie, czemu wyrosły takie leniwe spaślaki. Zupełnie jak w najgłupszym państwie świata, czyli w USA - nawet jak dzieciak ma do szkoły dwie przecznice, to nie idzie pieszo, tylko jedzie "skulbasem", albo rodzic autem podwozi.
I pamiętajcie - im lepiej się kursant jazdy nauczy, tym bezpieczniej będzie na drogach.

"Piotrkowianin" napisał(a):
kto to jest ten tyś?


To chyba chodzi o najwyższego prawdziwego faceta na świecie ("...tylko TYŚ najwyższy, tylko TYŚ jest panem...") :)))

00


eeeepppiii ~eeeepppiii (Gość)28.12.2012 19:11

"krzysiek71" napisał(a):
"EPI" napisał(a):
wyłzić piechotą n ulicę
zmień klawisze albo idź do logopedy.


Dzinki,pojde sie uczyc do dentysty

00


PTB PTBranga28.12.2012 19:21

Szkoda, że ci "świetni" kierowcy nie patrzą na siebie, ucząc się jeździć, jadąc EL-ką spotkałem wielu jakże uprzejmych kierowców, gdyby nie wiedza którą przekazał mi instruktor wpakowałbym się wprost pod dziadka , który sygnalizował że skręca w ulice z której chciałem wyjechać następnie zwolnił , a gdy już dojeżdżał do mnie to nagle przyśpieszył nie skręcając .. i co by było gdyby nie zasada ograniczonego zaufania? już w elce bym miał stłuczkę więc nie zganiajcie na ELki tylko spójrzcie na siebie i innych którzy już uw prawko posiadają.

00


as ~as (Gość)28.12.2012 20:03

Też się uczyłem jeździć na B później C+E ale jakoś nikt nie trąbił itd.Kierowcą trzeba się urodzić powiem nieskromnie...Jak widzę niektóre tępe strzały to poprostu rozpacz.NIE DA SIĘ na siłę zrobić z kogoś kierowcy...

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat