Jeżeli jego wędliny nie zawierały E260, E250, E221, E555, E123, E211, E320, E621 to znaczy były zdrowsze niż w sklepie, należy odstąpić od jego ukarania. Brawo dla zdrowej polskiej wędliny.

00

wolę takie nie przebadane jeść niż te "zbadane" ze sklepu

00

broda... ręce opadają na Twoje bzdury. W niebadanym mięsie mogą byc bardzo niebezpieczne bakterie i pasozyty. Takie pasożyty moga zagnieździć się no w mózgu. I sprawić mnóstwo bólu i problemów. A ty tu chrzanisz jak potłuczony.

00

po co rozdmuchujecie takie bzdury..."broda" zgadzam się w stu procentach...

00

Boję się że w twoim mózgu już są. Poczytaj czym raczą nas producenci, na pewno zmienisz zdanie na ten temat.

00

zgadzasie w sklepie sa rozne ulepszczacze typu E ale jednak wiem ze mieso jest przebadane (a na pewno takie sa pozory i kazdy zaklada ze jest zdrowe ) natomiast nie mam zadnej pewnosci ze mieso w tej wytworni mimo ze nia ma zadnych E jest pozatym zdrowe

00

Są plusy i minusy takich wędlin, bo faktycznie kiełbasy i inne podroby mogły być robione z czego popadnie, albo z tego co padnie ;) ale osobiście jeśli bym wiedziała kto i jak produkuje te wędliny, to sama bym je kupowała, są dużo smaczniejsze niż sklepowe i oczywiście zdrowsze, ponieważ nie zawierają żadnych "E".

00

I właśnie o te "E" chodzi, o których antyluca nie wie, że istnieją.

00

Pojęcia nie macie o świecie i E. Sorry, ale jak wasze dziecko zatrudje się takim mięsem i będzie cierpieć w szpitalu to pogadamy. Jem ze sklepu. Może i ma E, ale w szpitalu z tego powodu nie byłam. Brak E nie świadczy o tym, że mięso jest zdrowe, bo tak jak ktoś napisał, może być produkowane z padliny. Także smacznego życzę padlinożercy.

00

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101580,6994219,Wlosnica__trichinelloza_.html

00