Nawiedzonego nigdy nie przekonasz. A gdzie ja napisałem że na wsi mięso nie jest badane? Ludzie umierali i będą umierać, a dawniej nikt nie prowadził takich statystyk, czy z powodu nibadanego mięsa czy niedożywienia.
Większość epidemii spowodowana była niedożywieniem i złymi warunkami higienicznymi, przez co po pierwsze odporność społeczeństwa była bardzo niska, a po drugie bakterie żyjące w odchodach dostawały się do przewodu pokarmowego ówczesnego człowieka.
Żebyśmy się do końca zrozumieli - ja nie jestem przeciwny badaniu mięsa, bowiem działanie takowe na pewno ogranicza ryzyko zachorowania na włośnicę. Jednakże stawiając na szali mięso niebadane sprzed kilkudziesięcioleci i mięso, oraz wędliny z dzisiejszych hipermarketów, to na pewno wybrałbym to pierwsze.
Drugi a skąd wiesz co przedostaje się do niebadanego mięsa i w jakich warunkach higienicznych jest wytwarzane skoro nie ma nad tym zadnej kontroli? Naprawde tak trudno wyciągać Ci wnioski?
Czy dowiem się tu od kogoś gdzie dokładnie(chodzi o miejscowość) odbywała się ta produkcja? Z góry dziękuje za odpowiedź.
Skąd ma się niby przedostawać? Albo zwierzę było nosicielem larw pasożyta, albo nie.
Samo przebadanie mięsa nie ma wpływu na warunki higieniczne jego dalszego przerobu, więc nie widzę tu związku.
Osobiście wolałbym jeść mięso nieprzebadane, niż przebadane - np. w ilości 15% składu hipermarketowej kiełbasy. W tym miejscu nadmienię, że nie jadam żadnych wędlin (większość ich się po prostu nie nadaje do jedzenia), a mięso przed spożyciem odpowiednio obrabiam termicznie.
Proponuję już zakończyć ten spór, bowiem i tak nic z niego nie wynika.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!