Coooooooooooo?
O B-klasie?!
Ty się, Lolu, na piłce nożnej nie znasz, niestety.
Miałaś na myśli, tak samo, jak i ja, urodzony kibic, klasę trampkarzy młodszych! Przeliteruję dla jasności: T-r-a-m-p-k-a-r-z-y!
Do 97-300 Koleś przystpuj troche - ćwiećgłówku! Dali wam komputerki w poprawczaku, nauczyli klepać w klawiature, ale więcej już ze swojego móżdżku nie wyciągasz... Stać cię tylko na tyle? Ale to nie zaskakaujące - od dna społecznego nie ma co więcej wymagać! Pisz co chcesz, ale świadectwo o sobie już wystawiłeś niejednokrotnie. Pamiętaj, że w internecie trudno o anonimowość...
*****
Ja bardzo mocno wątpię w to, aby w tym przypadku ktoś przyzwoity chciał znać imię i nazwisko, tego - jak piszesz - .......?! Po co? W życiu!
No, chyba jedynie po to, o czym napiszę pod koniec, czyli żeby go dotkliwie potraktować od strony finansowej. Czego się wkrótce doigra!
I wtedy imię i nazwisko dziś skrywane pod pięcioma cyferkami stanie się, dzięki mediom, powszechnie znane w Piotrkowie Trybunalskim.
Pozostaje jedno, przepraszam, że się powtarzam, ale reagować trzeba, jak napisała lżona na forum Lola, ale nie tylko przecież ona. Reagujmy więc na zło.
Jeżeli taki damski bokser ma (wątpliwe) kobietę, to najprawdopodobniej postępuje z nią podobnie: wyzywa i niewykluczone, bije.
A jeżeli ma dzieci? Strach pomyśleć.
A ileż wpisów poniżej wszelkiej krytyki tego bochatera usunięto na samą tylko moją interwencję! Około pięćdziesiąt od wakacji.
Jednej nawet konstruktywnej myśli nie wyraził na żaden temat. Tylko szarpie jak ratlerek za nogawki.
Stań i powiedz to lżonemu w oczy, spróbuj! Odważ się!
Zakompleksiony, niewykształcony, nieobyty, bojaźliwy, trzęsący się.
Ale to nie tłumaczy, że nadal ma być bezkarny.
Tak, nie jest anonimowy i ustalenie jego danych, to kwestia miesiąca-półtora, bo tyle trwa urzędowa procedura.
Oj, wielu internautów ochłonęło po pamiętnym dobraniu im się do skóry (niżej):
http://tiny.pl/hr99x
Ale pewnego dnia - to się zbliża - kiedy ktoś tutaj straci cierpliwość i poprosi o pomoc prokuraturę, to internauta ostatnie portki sprzeda, żeby się wypłacić.
To są naprawdę zadowalające osoby poszkodowane kwoty.
Ale ja Ci bardzo dziękuję za ten wpis i gdybyś był bliżej, to uścisnąłbym Ci grabę, bo jesteś świadectwem, że ten świat nie spsiał jeszcze do cna.
Panie nazywający siebie na ty forum Piotr Włostowic: Żeby od innych oczekiwać grzeczności, trzeba najpierw samemu ta grzeczność wykazać. Ja osobiście, nie jestem zainteresowany zgłaszaniem do prokuratury na Piotra Włostowica tego wszystkiego co napisał na tym forum odkąd się tu pojawił. I dziwię się, że pan uważając się za mądrzejszego od innych forumowiczów stale krytykując i poprawiając, oczekuje że wszyscy nagle się pana przestraszą bo straszy pan prokuraturą. Jest takie przysłowie które mówi, nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka. A zatem proszę uważać co pan pisze na forum obraźliwego na urzędników, bo i pan się doigra. Pozdrawiam z nadzieją, żeśmy się zrozumieli. A co do 97-300, to zalazł mu pan za porządnie skórę, dlatego i on pan nienawidzi. Trochę więcej pokory i skromności i niewymądrzania się na forum. Znajdzie się kiedyś ktoś od pana mądrzejszy i będzie panu wstyd. A zresztą...
Z pewnością nie ma sensu tobie, ani twojemu numerycznemu koledze tłumaczyć tak oczywistych spraw, ale spróbuję wyłuszczyć sprawę możliwe najprostszym językiem.
Czym innym jest tzw. konstruktywna krytyka, stąpanie nieudolnym urzędnikom po piętach, wytykanie błędów w na poły satyryczny, na poły sarkastyczny sposób, a zupełnie po drugiej stronie bieguna jest karygodne, amoralne wypisywanie oszczerstw, wulgarnych i perwersyjnych obelg pod adresem osób prywatnych.
O ile te pierwsze są pewnego rodzaju oceną urzędniczych działań i, czy ci się to podoba, czy nie, biorą się one z troski o dobro publiczne, te drugie kwalifikują się już właśnie pod działania prokuratury.
Myślę, że zarówno Piotra, jak i wielu innych forowiczów nie interesują emocjonalne rozterki "kolegi" 97300, zatem niechaj ta jego wściekła nienawiść fermentuje sobie w czterech ścianach. Tak to już bywa z utajonymi, chorobliwymi frustratami.
Piotrze, pisz dalej! Nie zaprzestawaj tej mozolnej, ale wielce potrzebnej pracy u podstaw.
Ale Ty przecież o tym dobrze wiesz.
Nieporozumienie ten post. Dlatego wyjaśniam,
Co do urzędników. Są to osoby publiczne i ja je krytykuję, podobnie, jak i wielu innych użytkowników forum to czyni, a niektórzy krytykują często ich jeszcze ostrzej niż robię to ja. Nigdy pod adresem żadnego z nich, personalnie, nie skierowałem żadnej inwektywy, obraźliwego epitetu ani wyrazu wulgarnego. Jak np. czyni to nieustannie ten 97300. W opisywanej więc kwestii, żadnego prawa nie naruszyłem. Granic dozwolonej krytyki nie przekraczam, choć jestem świadom, że komuś moje wpisy mogą stać kością w gardle, ale na to się już nic nie poradzi. Ze strony owych urzędników - spokojnie - nic mi nie grozi. Ani innym ostrym krytykantom z tego forum.
Co do 97300. Nie uczyniłem nic - kładę nacisk na słowo "nic" - co by usprawiedliwiało w najmniejszym choć stopniu stwierdzenie, że ja zalazłem mu porządnie za skórę. I że dlatego on mnie nienawidzi. Nie ma na forum nawet jednego zdania mojego autorstwa na potwierdzenie słuszności tego twierdzenia.
To on obrażał mnie, osobiście, dziesiątki razy, znieważał, no co z reguły nie reagowałem albo czyniłem to sporadycznie. Jeżeli reagowałem, to czasem poprzez zgłoszenie postu zawierającego inwektywy moderatorowi i takie wpisy z reguły były usuwane. Drugą osobą znieważaną w podobnie niesłychany sposób jest Lola i jeszcze osoby o innych nickach. Dlatego w drastycznych przypadkach, jak wczoraj, dałem temu 97300 odpór, ale w słowach ogólnie uznawanych za mieszczące się w kategorii używanych przez ludzi obytych. A że dotkliwych, cóż... Kto mieczem wojuje...
97300 nie podjął ani razu z nikim żadnej polemiki, a nawet nie sformułował żadnej logicznej myśli, która cokolwiek miałaby wyrażać w odniesieniu do poruszanych tu problemów.
Jest to osoba sfrustrowana, nieszczęśliwa, pełna kompleksów, posiadająca jakieś urazy, niewykształcona i niewykształtowana, niewychowana, nieobyta, ale mająca świadomość, że na forum ma do czynienia z osobami inteligentnymi, wyrobionymi, wiem także że wykształconymi nawet w stopniu doktora nauk i widząc, że wobec osób tych jest zupełnie bezradna, jak dziecko we mgle, osobom tych zazdrości i w konsekwencji - nienawidzi je. Nie potrafi jednak nad tym przejść do porządku dziennego (jak ja nad fizyką kwantową) i dlatego kopie, bije, pluje, rzuca kamieniami na oślep i w konkretne osoby.
Co do "straszenia". Gdzie? W którym miejscu? Piszę tylko, że ktoś rychło, (niewykluczone, że może i ja), kiedy sprawy zajdą za daleko, podejmiemy kroki prawne wobec 97300, ażeby jego praktyki ustały i żeby wyegzekwować stosowne zadośćuczynienie. Nic więcej ponadto nie napisałem.
Co do mądrzejszych ode mnie. Ależ są tacy na forum, to nic nowego ani niezwykłego. Ja to wiem i te osoby są tego świadome. Nie rozumiem, dlaczego z tego powodu miałoby mi być wstyd. Mierzę życie odpowiednią miarą i widzę sprawy obiektywnie.
Co do grzeczności. Forum to niekoniecznie Wersal. Ale też - z całą pewnością - nie rynsztok, jak niektórzy w to już święcie uwierzyli. ~xyz, ależ ja wcale nie oczekuję tu grzeczności! Ale z pewnością nie zgodzę się, na nazywanie mnie baranem i TW, a kobiety raz - prostytutką z burdelu albo tirówką. I to tylko tyle. Aż tyle.
Ale dziękuję - ~xyz - za list, nie zgadzam się z nim, ale ponieważ był utrzymany w tonie do przyjęcia, więc odpowiedziałem, mając nadzieję, że przynajmniej częściowo, w niektórych kwestiach, ~xyz ujrzy poruszone przez siebie sprawy w nieco innym świetle. A jeżeli nie, to trudno. Chyba żeśmy się nie zrozumieli w pełni, choć miał Pan taką nadzieję, zresztą...
Miłej niedzieli!
http://tiny.pl/hr9f3
Ja nie popieram sposobu dyskusji 97-300 z Lolą - uważam, że należy dyskutować merytorycznie i nie czynić osobistych wycieczek i w dodatku robić to w sposób obraźliwy. Nie czytałem wszystkich komentarzy 97-300, ani Piotra Włostowica, czy Loli bo i też nie wypowiadam się pod wszystkimi wątkami - zwłaszcza tymi, na których się nie znam i w związku z tym mój głos w dyskusji mógłby zaśmiecić tylko forum. Nie mogę się jednak zgodzić Piotrze, że nie mogłeś zaleźć za skórę 97-300. Być może rzeczywiście nie użyłeś w stosunku do niego słów wulgarnych i obraźliwych(choć akurat w tym oskarżyłeś go o brak wykształcenia, czego nie jesteś w stanie stwierdzić nawet jeśli język jego nie pasuje do wizerunku osoby wykształconej), ale wiele razy w swoich komentarzach plułeś nie na władze Miasta, nie na urzędników, ale na Piotrków i tym mogłeś zaleźć za skórę osobom, które w tym Mieście mieszkają i kochają. Często Twoje komentarze na temat Miasta i jego mieszkańców nie były merytoryczne, ale stanowiły zwyczajne paszkwile, po których Piotrkowianie mogli czuć urazę - Twoje niektóre wypowiedzi bulwersowały nawet mnie, dlatego też uciekłem się do "ataku" na Twoją osobę. Porzuciłem to, ponieważ stwierdziłem, iż bardziej cenię sobie merytoryczną dyskusję i argumenty, niż obieranie takiego poziomu rozmowy, jaki niekiedy proponowałeś. Ponadto zauważyłem, że póki co wycofałeś się z tej taktyki bezwzględnego plucia na Piotrków i na wszystko co piotrkowskie.
Ja nie chcę się wtrącać do polemiki jaki toczy się między Tobą, Panią Lolą, a 97-300 - to jest Państwa sprawa. Tym komentarzem chciałem Ci tylko wyjaśnić, co xyz mógł mieć na myśli.
Fakt, na kobietę tyle o ile.
Trampkarze? Tak! A jakże! A jeszcze lepiej podwórkowcy.
O, dziękuję Ci za ten komentarz. Ale troszkę szkoda, że to Ty wyjaśniasz mi, co xyz "mógł mieć na myśli". To powinno być jasne i wypływać z samego wpisu xyz. Poza tym, Ty możesz mieć rację, ale równie dobrze, możesz się przecież mylić w swej ocenie, co też ten ktoś trzeci "mógł mieć na myśli".
A wypływało z pisma xyz - a rozumiem słowo pisane - że zalazłem za skórę temu 97300. Więc odpisałem, że niczym nie mu zalazłem. Słowo.
Twoja sugestia (jak najbardziej logiczna), że xyz mógł mieć na myśli to, że akurat 97300 - jako lokalny patriota miłujący bez granic swe rodzinne miasto - mógł się nieźle zeźlić na mnie za moje opinie wyrażane na forum, jest bardzo mało prawdopodobna i oparta na nader chybotliwej podstawie. Byłaby Twoja teoria prawdopodobna, a nawet i możliwa, gdyby ten 97300 był znany na forum ze swych wypowiedzi, świadczących o jego umiłowaniu dla trybunalskiego grodu. Ale takich treści w jego postach nie znajdziesz. Ani jednej.
Jego wpisy są jednozdaniowe, chaotyczne, niegramatyczne, często z błędem ortograficznym, są one nagłymi wtrąceniami do różnych dyskusji i polegają na ataku, niewybrednym i nader prymitywnym rzuceniu do konkretnej osoby inwektywy, najczęściej w postaci bluzgu, z kawałkami tzw. mięsa.
Nie wykluczam, że w realu ktoś taki może, zaznaczam - może, być osobą z marginesu społecznego, osobą obok której strach przejść, bo gotowa jest znienacka zaatakować pięścią, kastetem albo nożem. Może być elementem tzw. patologii społecznej, podkreślam, może. Albo po prostu - chuliganem. Piszę "może", bowiem całkiem prawdopodobny jest i taki wariant, że to jest - na przykład - szanowana, poważna osoba, dotknięta raz czy drugi w jakiś tam sposób, która obrała sobie taki profil bytu na forum. Wpaść na portal, ukłuć, drapnąć, przywalić i wrócić, jak gdyby nigdy nic, do swej codziennej roli, niewykluczone, że urzędnika jakiejś tam instytucji.
Marcinie! Nie podejmuję się przekonywania Cię, że jesteś w błędzie, ustawicznie pisząc o moim "pluciu na miasto". Uważaj, jak chcesz. Przy czym, sam podkreśliłeś, że wszystkich moich wpisów nie czytałeś, ale mniejsza z tym.
Ja z kolei dość uważnie śledzę Twoje wypowiedzi i na tej podstawie przypuszczam, że z czasem opinię swoją - zwłaszcza co do owego "plucia" - być może (niewykluczone) zmienisz. Na taką oto, jaką prezentują niektóre inne osoby, nie odbierające tego jako "plucie". Ale jeżeli nawet w bliższej czy dalszej przyszłości swej optyki w tym zakresie nie zmienisz, to trudno, choć szkoda, bo zaliczam Cię do forowiczów, którzy powinni rozumieć, co to jest przyjęcie takiej a nie innej formuły wypowiedzi, którzy potrafią "poskrobać" i zobaczyć sedno, bo nie zawsze wszystko musi być wyłuszczone kawa na ławę.
Z poważaniem, Marcinie,
Piotr Włostowic
(podrzędny dziennikarzyna)
No, tak, tak! To właśnie mam na myśli. Trampkarze podwórkowcy. Wiesz sama, z tych ciemnych, odrapanych podwórek-studni na Bałutach... Albo jeszcze lepiej - ze Stoków. Stoki to wiesz, jest ta dzielnica, w pobliże której w mniej niż w pięć rosłych osób i z gazem w kieszeni wybierać się raczej nie poleca...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!