Walczy się z otyłością. A co z młodzieżą w szkołach gdzie porządny obiad z mięsem jest /był/ jedynym porządnym posiłkiem ,który uczeń mogł zjeść w ciągu całego dnia. Takich szkół jest mnóstwo w Polsce. Wprowadzając "krowią" dietę pod hasłem walki z otyłością wśród młodzięzy weszliśmy na drogę ghenerującą nowe konfliktyco już zresztą widać.
Kochane dzieciaki - jeżeli macie już skończone 18 lat to podziękujcie 25 października pani premier i jej partii za jej szczególną troskę nad Wami:-)
Ta z trzeciego zdjęcia od końca to na raz wpakuje poczka do japy. Nie tylko pączki powinny być w szkołach. Ja proponuje piwo i papierosy.
Przez 26 lat nasza elita partyjno rządowa postarała się o likwidację polskich obyczajów żywieniowych, nie dając nic w zamian. Poza truciem szefowej rządu i truciem społeczeństwa.
Zdrowa żywność jest znacznie droższa od śmieciowej, bo żeby ją wyprodukować należy użyć świeżych produktów i na dodatek nie skażonych opryskami i chemią, dużo tańsze są towary, które w ramach cywilizowania naszego narodu sprowadzili reformatorzy okrągłostołowi, bo uznali, że polska żywność nie dorównuje rarytasom śmieciowej kuchni niemieckiej, albo co gorsza, angielskiej. A zwłaszcza amerykańskiej. W barze MacDonalds można zjeść potężnego hamburgera za niecałe 6 zł od sztuki, do tego porcję frytek za tyle samo. W weekendy do tych przybytków kulinarnej rozkoszy ustawiają się kolejki, na świąteczny obiad. Przychodzą rodzice z dziećmi, gimnazjaliści i studenci. Wszystko dlatego, że nie stać ich na ośmiorniczki w restauracji Sowa i Przyjaciele, a nawet na kotleta schabowego w zwykłej swojskiej knajpce.
A takim hamburgerem czy panierowanym kawałkiem nafaszerowanego antybiotykami i hormonami kurczaka z Kentucky Fried Chicken człowiek się napcha za kilka złotych. Nic dziwnego, że w reklamie KFC występuje młodzież, bo to właśnie ona stanowi klientelę tego baru.
A wracając do wystąpienia premier Kopacz przed dziatwą szkolną, której miny wyrażały niedobór sympatii dla szefowej rządu, odchudzanie społeczeństwa trwa już 26 lat.
Więcej na http://sklave.manifo.com/polityka
Nawet komuna za PRL nie wchodzila tak z buciorami w życie prywatne obywateli unia gorsza od komuny ohyda człowieka ogarnia
Jak najbardziej popieram protest. O ile małych dzieci należy uczyć tworzenia dobrych nawyków żywieniowych i dbać o ich dietę, to dorosłym ludziom, którzy poza szkołą mogą kupić wszystko NIE MOŻNA NIC ZAKAZAĆ. Jeśli jestem dorosły sam decyduję o tym co mam zrobić z własnym życiem i nikt nie może mi tego zabronić jeśli jest to zgodne z prawem.
Jednak ta uchwała jest chora! Czy ma ona oznaczać, że dziecko złapane z batonikiem w szkole trafi do aresztu, a kontrabanda będzie niszczona przez policję? I tak nikt tego nie ukróci bo kto chce pójdzie do sklepiku obok szkoły i kupi co chce. Traci tylko gospodarka - właściciele sklepików i dostawcy produktów. Dorosłość oznacza prawo do samostanowienia. Rząd PO i PSL w akcie populizmu chwyta się tricków propagandowych, których nie powstydziłby się sam Goebbels. Zamiast zająć się poważnymi sprawami związanymi z gospodarką i inwestycjami bawią się w głupoty to sami powinni iść do podstawówek.
Pozdrawiam gorąco Panią Teresę - sklepikarkę z I LO. Gorąco Panią wspieramy i będziemy o Panią walczyć! :)
~ uczeń I LO
Krawczyk to akurat zły przykład.... Za moich czasów dziewczyny w szkole nie wyglądały jak córy koryntu.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!