Nie należy lekceważyć tych nienawistnych głupków. Za parę lat młodzież nie będzie miała pojęcia o historii Polski i będzie się modlić do zbrodniarzy takich jak Danielak. Właśnie dzięki takim obrzydliwym trollom.
Jak tłukł komuchów i ruskich przydupasów, to uhonorowanie mu się należy. A hańba jedynie dla kolaborantów.
Komunistyczni bandyci w PRL wydali ponad 6.000 wyroków śmierci i uwięzili 300.000 polskich patriotów — w latach 1944–1956
Sowieccy agenci NKWD, twórcy Polskiej Partii Robotniczej (PPR)[i] — kontynuowali wszyskie antypolskie tradycje komunistów nienawidzących niepodległej Polski, komunistycznych miłośników państwa sowieckiego, komunizmu i tak ukochanego przez nich wodza tow. Stalina. Do utworzonego na początku 1942 roku stalinowskiego PPR-u — komuniści zwerbowali także wielu pospolitych bandytów[ii], którzy później byli opisywani przez partyjną propagandę jako komunistyczni bohaterowie walczący z Niemcami.
Zresztą organizatorzy PPR, odpowiedzialni m.in. za dziesiątki tysięcy komunistycznych zbrodni na Polakach — sowieccy agenci tacy jak tow. Bierut i tow. Gomułka oraz wielu innych komunistycznych morderców polskich patriotów — niczym się od tych pospolitych bandytów i morderców nie różnili. Bowiem działacze PPR mordowali i rabowali Polaków tak samo jak i pospolici mordercy. Udokumentował te zbrodnie Piotr Gontarczyk w książce "Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941–1944".
Zsowietyzowani komuniści nienawidzili Polaków i twierdzili — jak np. Anatol Fejgin, że: “Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm”. Jeszcze inni komunistyczni oprawcy Polaków, jak np. współpracownik NKWD, szef UB w Augustowie i kat wielu polskich patriotów — użalał się nad sobą w 1952 roku: "Jak trzeba było wieszać ludzi, strzelać do nich i topić ich w ustępach, to nikogo nie było. A teraz moich zasług nikt nie bierze pod uwagę."
Tylko nieznaczną grupę tych komunistycznych bandytów i oprawców polskich patriotów przedstawiono w 2006 roku w Dolnym Pałacu Sztuki w Krakowie na wystawie "Zbrodnie w majestacie prawa 1944–1956"[iii].
Wystawa ta będąca oskarżeniem zbrodni totalitarnego systemu sowieckiego wprowadzanego w Polsce przez stalinowskich komunistycznych bandytów — została zorganizowana przez Związek Młodocianych Więźniów Politycznych „Jaworzniacy”, Związek Więźniów Politycznych Skazanych na Karę Śmierci, Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie oraz Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.
Poniższa informacja o wystawie pochodzi ze stron Instytutu Pamięci Narodowej (IPN).
* * * * * * * * * * * * * * * * * * Oto prawdziwi bandyci,cdn.
"Super Express" dowiedział się, że generał Czesław Kiszczak nie chce emerytury, bo otrzymuje wojskową rentę inwalidzką w wysokości 9 tys. zł miesięcznie.
Czytaj więcej na http://www.interia.pl/informacje-czeslaw-kiszczak
Te, katolik - z którego to paragrafu, tfu, przykazania tak obdzielasz bliźnich swą miłością?
Morderstwo na zlecenie Wojciecha Jaruzelskiego. Do sytuacji doszło w 1975 r., kiedy tow. Generał był ministrem MON
Prokuratorzy IPN-u uważają, że generał Wojciech Jaruzelski wydał rozkaz zestrzelenia uciekającego na Zachód pilota. Samolot został zestrzelony w 1975 roku, kiedy Jaruzelski był ministrem obrony narodowej. Wiarygodność dokumentu potwierdza sam prezes IPN-u Łukasz Kamiński.
Nie ma tu żadnych wątpliwości, to oryginalny i bardzo wiarygodny dokument – twierdzi szef Instytutu Pamięci Narodowej. Chodzi o dokument sporządzony przez dyżurnego wrocławskiej Milicji Obywatelskiej, w którym jednoznacznie wskazane jest, że rozkaz zestrzelenia samolotu wydał ówczesny szef MON-u Wojciech Jaruzelski. Zapytany kilka lat temu o to wydarzenie, Jaruzelski stwierdził, że nic nie pamięta. „Przecież takiego czegoś nie zapomina się do końca życia” – dziwi się Kamiński. Jeśli opinia biegłych w sprawie zdrowia generała będzie pozytywna i Jaruzelski stanie przed sądem za zbrodnie stanu wojennego, śledczy zapowiadają wszczęcie postępowania również w sprawie zestrzelenia polskiego pilota.
Dionizy Bielański – zabity z rozkazu generała pilot – był członkiem aeroklubu opolskiego. W lipcu 1975 roku, wsiadając na pokład dwupłatowca AN-2 zameldował, że leci do Wrocławia. W rzeczywistości chciał uciec do Austrii. Nad Czechosłowacją samolot został otoczony przez myśliwce – tuż przed granicą został zestrzelony. Dionizy Bielański nie przeżył.
za PlacWolności.pl
Wybaczamy, bo znamy tego CHAMA stąd od wielu już lat.
Czy możesz wyjaśnić co ma wspólnego Gen. Kiszczak z Danielakiem i po co ten wpis ni z gruszki, ni z pietruszki? Czy może zazdrość Cię zżera? Czy Twoja obsesja antykomunistyczna zaćmiła Ci już wszelkie racjonalne działania?
Wstrząsające trzeba Jaruzelskiego na pal nadziać nie ??? Jarosław do tej pory jak hiena pastwi się nad trupami z samolotu i jest dobrze. Wysłał swojego brata na śmierć a teraz zbija kapitał polityczny...Co tam Jaruzelski powinien się uczyć od Jarosława nie ???
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!