Nie rozumiem młodych ludzi, którzy za wszelką cenę chcą skończyć JAKIEŚ studia, a więc pchają się na jakieś zarzadzania, politologie, historie itp. nie mając chyba pomysłu, co z tym dyplomem później zrobią. Będą startować w konkursie na jakiegoś młodszego referenta do jakiegoś urzędu? Przecież to bez sensu! Czy nie lepiej po prostu zdobyć dobry zawód, taki, jak chociażby spawacz, który daje możliwość znalezienia dobrze płatnej pracy w kraju i za granicą? No, chyba, że ktoś ma pomysł, predyspozycje i odwagę do prowadzenia własnego biznesu, ale to zawsze będzie droga życiowa dla mniejszości. Większość młodych ludzi powinna zadbać o zdobycie dobrego zawodu, a nie... dyplomu! Na studia, owszem, ale jeżeli ktoś chce zostać adwokatem, prokuratorem, księdzem, lekarzem, albo ma smykałkę do techniki i studia politechniczne dające konkretny zawód. Oczywiście można być też np. humanistą, jeśli ma się takie zdolności, ale trzeba zdać sobie sprawę z tego, że... trudno będzie znaleźć pracę w swoim zawodzie. W każdym razie dobry zawód jest 100 razy lepszy od byle jakiego dyplomu!
W jednym z piotrkowskich dużych zakładów spawacz po 30 latach pracy w tym syfie nawet 3 tysięcy nie zarobi. Ludzie dorabiają sobotami i niedzielami żeby 3.000 zarobić i ktoś się dziwi że w Polsce ludzi brakuje?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!