Tak to jest jak się za dziecko lekcje odrabia od 1 klasy... potem przychodzi 4 i dziecko liczy w domu na rodziców a w szkole nie potrafi zdania sklecić. Niestety taka prawda. Dzieci są cwańsze od swoich rodziców. :D
Prace domowe w większości odrabiają rodzice bo... biedne dziecko jest przemęczone, a pod książka telefonik i gry ;-) w klasie 5 dziecko nie odróżnia dopełnienia od dopełniacza... większość rodziców niestety tez :D musi najpierw sprawdzic w internecie. Wystarczyłoby uważać na lekcji... tyle. Czy nad Nami, rocznikiem 30+ ktoś tak się trząsł i sprawdzał czy się nauczyliśmy? Co powiedział nauczyciel to było święte, jak się lekcji ni odrobiło raz czy drugi to człowiek lanie dostał i nie liczył na to, ze mama przy wypracowaniu pomoże. To ze dzieci są coraz głupsze to wina rodziców... niestety.
Kochani, o czym mowa. Rodzice przychodzą do szkoły i mówią ze sami Ze swoimi dziećmi sobie nie radzą. Jak jedziemy na wycieczke to mówią, żeby z powrotem to się nie spieszyć. Jak są ferie to mówią: Boże jak ja z nim wytrzymam. Oszaleje.
Tak sobie myślę, że wystarczy chyba nauczycielom jak rząd podniesie im tylko tyle ile sobie podnieśli w tej kadencji w sejmie.
Jeżeli nauczyciele nie chcą egzaminować dzieci to niech odejdą z zawodu. W kraju jest wiele wolnych miejsc pracy nawet za większe pieniądze. Tylko po co, w szkole jest ciepło i dzieci nie trzeba uczyć. Wystarczy wymagać. Rodzice w domu sami nauczą albo zapłacą za korki. Lepiej stękać niż coś zmienić. Tak nawiasem, dlaczego żądają tak wysokiej podwyżki i reszta mniej zamożnego społeczeństwa ma ich utrzymywać?
Jestem mamą ósmoklasisty. Nie dość, że moje dziecko przez reformę oświaty stało się królikiem doświadczalnym i razem z obecną trzecią klasą gimnazjum będzie gnieździło się w nie przygotowanych na przyjęcie dwóch roczników szkołach ponadpodstawowych i w ten sposób ograniczono liczbę powstających klas to jeszcze teraz nauczyciele zastrajkują w czasie egzaminów kończących ósma klasę i trzecią gimnazjum. A gdzie powołanie do bycia nauczycielem? Troska o uczniów? O nich nikt się nie martwi...
Czy znacie powiedzenie: "bodajbyś cudze dzici uczył" ? To nie wymyslajcie bzdur, bo nie macie pojecia, o czym mowicie.
Nauczyciel to zawód z powołania .Sami wiemy jak z tym powołaniem jest bo nauczycielem jest sie a nie bywa. jedno jest tylko skandaliczne w tym temacie ze dzieciaki zamiast wiedze w szkole zdobywają ją na korepetycjach.
Ludzie skończcie z tą paranoją. 1800 zł czy 2000 zł to mają nauczyciele STAŻYŚCI. I to jest patologia. Bo Ci leciwi, którym nie bardzo już się chce są tak mocno umocowani i oni mają po 4000 - 5000 zł! Przegonić ten skostniałe towarzystwo, rozgonić ten komunistyczny przyczółek - ZNP. Dać młodym godziwe wynagrodzenie i zobaczycie jak się sytuacja poprawi.
Nauczycielom powinni zabrać za nieróbstwo!!! W szkole dzieci niczego się nie uczą tylko po szkole w domu to rodzic musi uczyć niestety!!! Jeżeli chcą podwyżki to ok, powinna być uzależniona od skuteczności nauczania. Jeżeli dziecko ma dobre oceny to znaczy że jest dobry nauczyciel, jeżeli złe to znaczy że nauczyciel nie potrafi przekazać wiedzy lub robi to specjalnie żeby dorobić na korepetycjach.Nauczyciel który nie umie nauczyć dziecko na dobrą ocenę=pensja w dół a wynagradzać tych co wiedzę potrafią przekazać dalej.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!