Ważne, że jest teraz prezydent z KO, więc oprócz związków partnerskich będą migranci, których notabene już są tłumy w Piotrkowie Trybunalskim. Trochę żałuję, że oddałam swój głos 21 kwietnia na tą maskotkę Tuska, ale co zrobić. W I turze głosowałam na panią Chojnacką, bo tylko ona słucha głosu ludzi i pan Mariusz.
A co to kogo obchodzi? Niech każdy sobie żyje jak chce (dopóki nikogo nie krzywdzi), a państwo powinno mu to zapewnić.
Łatwiej jest w mieście napewno, w na wsi jednak temat nie do przyjęcia. Mieszkam we Woli Krzysztoprskiej i tutaj 70 procent poparcia ma prawo i sprawiedliwość, narracja w gminie nie pozwoliła by mi swobodnie funkcjonować z partnerem.
Czy ma to znaczenie, co społeczeństwo chce, a czego nie chce? Czy nasi rządzący słuchają się opinii publicznej przy fit for 55?
W dobie kryzysów ekonomicznego, migracyjnego to doskonały temat do tuszowania niepowodzeń błędów.
Te związki partnerskie funkcjonują. Żyją razem i gromadzą majątek etc. Bez sformalizowania trudno w pewnych obszarach funkcjonować jak np w szpitalu. Przecież legalizujac związki partnerskie jednopłciowe nikt nie zmusza nikogo zeby wchodził w taką relacje. Każdy niech żyje po swojemu. Tak jak z prawem do aborcji co nagle sprawi ze będzie każda ciąża zakończona aborcją . Nie! Oburzaja się ci którzy może sami tego nie zrobią /zrobili/lub nie mieli okazji siebie sprawdzić w takiej sytuacji lub wierzący. Niech każdy żyje po swojemu. Jesli nie robi innym krzywdy
Nie mam zdania, co do związków partnerskich, ale mam zdanie co do forsowania na się przez lewicę spraw światopoglądowych, nie tylko dotyczących związków partnerskich, ale też aborcji. Otóż faktem jest, że lewica jest mniejszościowym koalicjantem, a się wyraźnie szarogęsi i nie przyjmuje do wiadomości, że inni koalicjanci np. PSL oraz znaczna cześć wyborców mają w tych sprawach nieco inne zdanie. Ponadto wszyscy wiedzą, że prezydent i tak takich ustaw nie podpisze. O co więc chodzi? Czy o to, żeby skłócić koalicję i doprowadzić do wcześniejszych wyborów? Kaczyński już zaciera ręce! Uważam, ze wszczynanie awantury o te sprawy to wielki polityczny błąd, bo może się okazać, że następne, być może wcześniejsze, wybory wygra Kaczyński i wprowadzi całkowity zakaz aborcji i nie będzie żadnych związków partnerskich. Taki będzie finał! W 2015 r. niejaki Zandberg rozdał karty zabierając głosy lewicy i umożliwiając Kaczyńskiemu zdobycie pełni władzy, a dziś lewica może doprowadzić do tego, że znów Kaczyński będzie rządził i da nam wszystkim popalić! Popełniają wielki, wielki błąd!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!