Nigdy w życiu! Już wystarczy! Miastowi przyjeżdżają na wieś tylko po wałówki od rodziny i grabić z emerytur swoich rodziców. A jak przyjdzie okres wzmożonej pracy, to akurat mają zaplanowany urlop za granicą. Najlepiej też, jakby dało się na czas wyjazdu podrzucić dzieciaki do dziadków na wieś, by spokojnie odpocząć w zagranicznych kurortach. A kiedy wreszcie nadejdzie dla dziadków upragniona "złota jesień", wypchnąć starszyznę do domu opieki, "opchnąć" gospodarstwo za niemałe pieniądze, bo marzy im się 400-metrowy domek z ogrodem w zacisznej części miasta, lub niedaleko jego granic.
Ot, tyle w temacie.
Zgadzam się całkowicie z Al Bundy. 1/4 Piotrkowa leży odłogiem . Popatrzcie w stronę zachodnią miasta. Gdyby nie jeden z radnych który miał pole przy Twadosławickiej na odcinku do Zawodzie to do dziś rosłyby tam tylko kartofle. A tak przybyło działek i domków. Jednak dalej poza Zawodzie już pozistał to teren rolno przemysłowy. Tyle że mało kto to pole uprawia .Bo nikt z arów sié nie wyźywi. Gmina nazywa to też czasem pase ochronnym przy Giekówce i stawia zakaz budowy. Teaz autostrady i szybkie tasy odgradza się w inny sposób a nie kosztem rolnika jak jest to w Piotrkowie.Pas chwastu jest barierą wyciszającą???? Od kiedy.??? I jeszcze jako ciekawostkę Wam napiszę , jak wspomniałam wszystko od Zawodzie w stronę trasy to teren pod przeysł i rolnictwo a jak rolnik wywozi na pole obornik to zaraz zjawiajá się służby miejskie i wypisujá mandat że ulicę zabrudził albo że musi obornik przyorać w ciągu określonego przepisami czasu bo komuś kto mieszka w pobliżu capi. Sądzę ,że jak ktoś wybrał sobie teren rolny i wpierniczył się w środek pól uprawnych to bodaj by to był sam minister nie przysługuje mu aby w jego imienu w taki sposòb interweniowała służba Prezydenta.
No i jak tu okoliczne wsie do miasta przyłączyć. Jak rolnicy zaczną pracę to będzie trzeba z 100 ludzi zatrudnić aby mandaty pisali za zabłocone ulice i śmiedzące okolice. Jeśli już by tak miało być być to trzeba asfalty zerwać, albo skończyć z uprawami a pola przekfalifikwać na działki budowlane,odkupić je od rolnika i budować miasto.Bo nigdy nie pogodzi sié tych dwóch klas spolecznych.
Wiecie jak by bezrobotnych przybyło.A ludzie ze wsi po zwolnieniu z pracy przynajmniej by może zasiłek dostali przy małym areale posiadanego grutu. Bo teraz niestety nie dostają. Wieś zawsze była walona w rogi. I dziwi mnie że ludzie z miasta tak niechętnie patrzą na wieś . Dam głowę że z 70 a może więcej % to luzie mający korzenie na wsi. Nasz Piotrkòw to sam jak wiocha.
a może by Warszawa wchłoneła Piotrków? Nie ruszając się z domu, stałby się człowiek mieszkańcem stolicy :-D :-D co za prestiż, co za chwała :-D :-D
Żeby Piotrków był prawdziwym miastem, to trzeba przyłączyć Radomsko, Bełchatów, Tuszyn, Koluszki, Tomaszów, a nawet rozpatrzyć przyłączenie Radomia. Później trzeba czekać dwa, może trzy pokolenia, aż się mieszkańcy pozbędą małomiasteczkowego stanu umysłu. To nie taka łatwa sprawa.
Podobnie zrobiła 2 lata temu Zielona Góra dołączając sąsiednią gminę. W ten sposób powierzchniowo przerosła Poznań, z tym, że gęstość zaludnienia spadła do 500 os./km2. Może to wynikało z kompleksów w stosunku do Gorzowa Wielkopolskiego?
Warszawa chyba też ma jakieś kompleksy (a raczej pewien Kaczor), zaś w przypadku Opola chodziło głównie o kasę.
Dołączenie okolicznych wsi spowoduje jedynie, że będzie więcej wiochy w mieście. Załóżmy, że dołączono by wspomniane wsie - powierzchnia Piotrkowa byłaby wtedy większa, niż Kielc, Radomia i wielu innych miast uważanych za duże. Ale czy to by sprawiło, że sam zacząłby uchodzić za "duże miasto"? Wchłanianie okolicznych miejscowości jest czymś naturalnym, o ile miasto samo się rozwija i rozbudowuje, a obecnie nic takiego w Piotrkowie nie ma miejsca. Systematycznie ubywa jedynie mieszkańców - rok w rok po kilkaset osób.
W obecnych granicach administracyjnych miasta jest sporo terenów rolniczych - prosty przykład: powierzchnia miasta jest dwa razy większa od znacznie ludniejszego Chorzowa (który i tak mocno się wyludnił!). Więc Piotrków ma sporo terenów, na których może się rozwijać. Ale wpierw trzeba wprowadzić takie zmiany, by ludzie chcieli się tu osiedlać, a póki co, to stąd uciekają. Spora część moich szkolnych znajomych wyprowadziła się do innych miast, albo wyemigrowała do innych krajów, bo nie widzieli dla siebie tutaj przyszłości, taka smutna prawda. Przemysł (aby ludzie mogli zarabiać), niskie podatki lokalne i opłaty za ciepło i wodę - to sprzyja rozwojowi miast. W następstwie rozwija się drobna przedsiębiorczość, handel, usługi, itd.
dla mieszkańców wsi oznacza to tylko płacenie większych - miejskich podatków
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!