Ciuchcia - młoda suczka, którą znaleziono przy torach i która przebywa na terenie schroniska w Piotrkowie ma niestety pęknięty kręgosłup. Schronisko rozpoczęło akcję mającą na celu zebranie funduszy na zakup wózka inwalidzkiego dla suczki.
"Przygarnij mnie" to hasło wznowionej po latach akcji piotrkowskiego schroniska. Zwierzaka będzie mógł przygarnąć każdy za symboliczną złotówkę.
Rok 2011 jest Europejskim Rokiem Wolontariatu. Skłania to niejednego z nas do zastanowienia się, czy przypadkiem nie drzemie w nas żyłka społecznikowska, czy nie należymy to tej grupy ludzi, którym poganie innym daje satysfakcję, radość i energię życiową.
Wśród wielu wystawców, rękodzielników, regionalnych wytwórców i artystów na Jarmarku Trybunalskim pojawi się też Fundacja Kocia Mama.
Zbliżają się wakacje, czas wyjazdów i odpoczynku. Jednak wakacje to jednocześnie najgorszy okres dla zwierząt, które w letnich miesiącach są najczęściej porzucane i krzywdzone. Właśnie latem, kiedy to wiele osób wyjeżdża na wczasy, liczba porzuconych zwierząt drastycznie wzrasta.
Spokojne piotrkowskie osiedle przy ul. Emilii Plater. Bloki, plac zabaw, przedszkole i parking. Na parkingu kilkanaście samochodów, a wśród nich ten jeden pechowy – dwuletni samochód dostawczy z małym przebiegiem. Oczko w głowie właściciela prywatnej firmy. Pewnego dnia okazało się, że nieproszeni goście poprzegryzali w nim przewody i unieruchomili pojazd...
Do niecodziennego wypadku doszło w gminie Wolbórz. Kierowca jednośladu został ranny, krowy niestety nie udało się uratować.
W ubiegłym tygodniu na biurko wojewody łódzkiego wpłynął wniosek jednego z mieszkańców Piotrkowa, według którego uchwała Rady Miasta w sprawie regulaminu czystości i porządku na terenie miasta może być niezgodna z Konstytucją. Konkretnie chodzi o czipowanie psów.
Do niecodziennego zdarzenia doszło dziś w centrum Piotrkowa. Na jednym z płotów przy ul. Stromej zawisł... łoś. Drugi zabłąkał się w okolicach ZUS-u przy Armii Krajowej. Obydwa nie przeżyły wizyty w mieście.
Głodne, wycieńczone i wygłodzone stały we własnych odchodach. Były zmarznięte, bo mieszkały w budynku gospodarczym z wybitymi szybami w oknach. Taki widok w listopadzie ubiegłego roku w jednym z piotrkowskich gospodarstw zastała Straż Miejska, policja, przedstawiciel Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, przedstawiciel służb antykryzysowych z Urzędu Miasta i powiatowy lekarz weterynarii. 5 maja rozpoczął się proces właściciela zwierząt.