Spotkanie z Łomżą, spadkowiczem ze starej II ligi, rozgrywane było w bardzo trudnych warunkach. Murawa nasączona była wodą co utrudniało dokładnie podania. W deszczu lepiej poradziła sobie Concordia, która pokonała ŁKS Łomża 4:1.
Przez ponad pół godziny Concordia nie mogła strzelić gola. Przełamanie nastąpiło w 33 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego prowadzenie uzyskał strzałem głową kapitan Concordii Ireneusz Komar. Na drugiego gola trzeba było czekać dwie minuty. Nasz doświadczony obrońca Tomasz Rączka zobaczył, że bramkarz gości Michał Chachuła wyszedł daleko ze swojej bramki. Zdecydował się na strzał z ponad 40 metrów. Piłka wpadła Chachule za przysłowiowy "kołnierz", a Rączka utonął w objęciach swoich kolegów. Do przerwy 2:0.
Druga część spotkania rozpoczęła się po myśli gości. Z 20 metrów przymierzył Mariusz Siara i piłka wpadła do siatki. Łomżanie przycisnęli, chcąc strzelić wyrównującego gola. Zapomnieli jednak o obronie. W 73 minucie piękną kontrę wyprowadził Marcin Juszkiewicz. Podał do Roberta Spychały, który nie mógł nie trafić do bramki. Wynik spotkania ustalił Hubert Górski.
- Zaryzykowałem wystawienie dwóch napastników i jak widać przyniosło to skutek. Graliśmy ofensywnie, stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe, z których cztery zakończyły się bramkami. Był to udany mecz, teraz jedziemy na trudny wyjazd do Ostrowca. Tam chcemy zdobyć pierwsze wyjazdowe punkty - powiedział po spotkaniu z ŁKS Łomża Sławomir Majak.
Oto pozostałe wyniki:
Ponidzie Nida Pińczów - OKS Olsztyn 1:2
Ruch Wysokie Mazowieckie - KSZO Ostrowiec 0:0
Stal Poniatowa - Start Otwock 3:4
Górnik Wieliczka - Jeziorak Iława 3:2
Okocimski Brzesko - Hetman Zamość 1:0
Sokół Aleksandrów - Kolejarz Stróże 1:1
Sandecja Nowy Sącz - Wigry Suwałki 1:1
Przebój Wolbrom - Pelikan Łowicz 3:0
Komentarze 0