TERAZ3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Wielki bałagan

MonPaw
MonPaw czw., 10 lipca 2008 11:25
Wielki bałagan, czeski film - to łagodne określenie obecnej sytuacji w polskiej piłce nożnej. Na dwa i pół tygodnia przed rozpoczęciem rozgrywek działacze Concordii Piotrków nie wiedzą, w której klasie rozgrywkowej będzie występował klub. Jeszcze niedawno wydawało się, że w drugiej lidze. Tymczasem w poniedziałek wieczorem PZPN podjął decyzję o przwyróceniu do ekstraklasy Polonii Bytom, która wcześniej nie otrzymała licencji. Powoduje to spadek łódzkiego Widzewa do drugiej ligi i spowodować może także to, że Concordia nie zagra w tej klasie rozgrywkowej. Zszokowany tą decyzją jest prezes Dariusz Dzwonnik.
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

- Nie wiem w jakiej klasie rozgrywkowej będziemy grali, nie wiem kiedy mamy pierwszy mecz, nic tak naprawdę nie wiem - mówi Dzwonnik. - Stawaliśmy na głowie aby wypełnić wszystkie wymogli licencyjne na drugą ligę, tymczasem dowiadujemy się nagle, że nie zagramy w tej klasie rozgrywkowej. To może zdarzyć się tylko w Polskim Związku Piłki Nożnej. Nie zdziwię się wcale jak dostaniemy telefon z centrali z informacją, że zagramy nie w trzeciej czy drugiej lidze, ale w ekstraklasie - ironizuje prezes. - Co ja mam powiedzieć zawodnikom, jak ich mam zmotywować? Dla mnie jest to wszystko chore - powiedział szkoleniowiec Concordii Sławomir Majak.

- Grałem w Szwecji, grałem w Niemczech, grałem także trzy lata na Cyprze - mówi były reprezentant Polski. - Nigdzie nie spotkałem się z taką sytuacją. To jest chyba jedyna federacja na świecie, w której dzieją się takie cyrki. Piłkarze nie chcą z nami podpisywać umów. Ci, którzy podpisali, chcą je renegocjować. Wszystko przez to, że nie wiemy tak naprawdę gdzie będziemy grali. Jestem tym wszystkim rozgroryczony. Wywalczyliśmy awans w sportowej walce, a teraz mamy zostać pozbawieni możliwości gry w drugiej lidze? - pyta rozgoryczony Majak.

Jeszcze gorzej muszą czuć się działacze i piłkarze Znicza Pruszków, o których jeszcze w niedzielę mówiło się, że zagrają w ekstraklasie. W poniedziałek wieczorem ponownie zostali przesunięci o klasę niżej. Spodziewał się tego trener Znicza, niegdyś świetny piłkarz, Jacek Grembocki. - Już tyle lat jestem związany z polską piłką, że spodziewałem się tego - mówi były reprezentacyjny obrońca. - Dawałem nam pięć procent szans na grę w ekstraklasie. Współczuję jednak klubom z niższych klas rozgrywkowych, tak jak Concordii Piotrków. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - uważa Grembocki. MICHAŁ OSTAFIJCZUK więcej w nr 28 TT

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 0

    reklama

    Dla Ciebie

    3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio