Jak to się stało, że Załodze niemal nieprzerwanie od 12 lat udaje się co tydzień wyjeżdżać na trasę? - Wszystko zaczęło się w maju 2001 r. Wtedy (dokładnie 5 maja) zorganizowaliśmy pierwszą wycieczkę rowerową – opowiada Maciek Kuszneruk. - I... ona się nam zupełnie nie udała. Dojechaliśmy kilka kilometrów za Parzno i złapała nas potworna burza (pioruny, wiatr, ulewa). Zupełnie przemoczeni wróciliśmy do kościoła w Parznie i tam przeczekaliśmy najgorsze (ksiądz podarował nam wtedy obrazki z bł. Wandą Malczewską).
Ale te pierwsze doświadczenia rowerzystów nie zniechęciły. Wycieczki rowerowe, na które zawsze zapraszano wszystkich chętnych, odbywały się w soboty lub w niedziele. Później wyklarował się jeden stały termin – niedziela, godzina 11.00, pl. Wolności w Bełchatowie. I tak jest do dziś. - Najliczniejsza wycieczka, jaką poprowadziliśmy, liczyła 96 osób. Mamy za sobą 39 wypraw rowerowych w różne strony świata (głównie na Wschód – Białoruś, Ukraina, Rosja, Litwa, ale także Niemcy; w tym roku, w lipcu wybieramy się znów do Rosji, wzdłuż wybrzeży Bałtyku), kilkanaście dłuższych wypraw po Polsce. Zaliczyliśmy wszystkie parki krajobrazowe w województwie łódzkim. Każdego roku organizujemy też 3 – 4-dniowe majówki rowerowe (w ubiegłym roku w okolicach Przedborza, w tym roku – Jura Krakowsko-Częstochowska) – wyliczają załoganci.
Po trzech latach od pierwszej wycieczki bełchatowscy cykliści powołali do życia stowarzyszenie. Jak policzyli – lata wspólnych wyjazdów, to ok. 6 – 7 tys. spotkanych na rowerze osób. - Współpracujemy z różnymi organizacjami rowerowymi w kraju (projekt “Miasta dla rowerów”) i za granicą (Białoruś). Mamy w ekipie “Zgrzytu” 5 małżeństw (ludzie poznali się na rowerach), w tym jedno 60-latków. Mamy 7 dzieci “Zgrzytu” - śmiejemy się, że zrodzonych z miłości do rowerów – jest się czym pochwalić – żartują załoganci.
Załoga ma poza tym na koncie dwa przewodniki rowerowe po okolicach Bełchatowa (“Znane i nieznane okolice Bełchatowa”, “Po drogach i bezdrożach powiatu bełchatowskiego”), działa na rzecz bezpieczeństwa rowerzystów (rozdaje odblaskowe plakietki), zabiera na wycieczki niepełnosprawnych, odwiedziła niemal wszystkie miejsca związane z regionalną historią... I można by tak jeszcze długo wymieniać.
A my życzymy Załodze Rowerowej wielu kolejnych udanych wycieczek. Najbliższa (614 z kolei) – już w niedzielę (12 maja) do Widawy. – Przejedziemy ok. 100 km. Trasa szosowa będzie wiodła przez Parzno, Sromutkę, Rogoźno, do Widawy i z powrotem przez Restarzew, Szczerców, Trakt Puszczański i Nowy Janów do Bełchatowa – mówi Maciek Kuszneruk ze “Zgrzytu”.
- Na trasie nie zabraknie klimatycznego ogniska i sielankowej atmosfery! Zbiórka tradycyjnie o godz. 11.00 na pl. Wolności w Bełchatowie. Prosimy o zabranie oświetlenia rowerowego i kamizelek odblaskowych, a także dobrego humoru, prowiantu oraz zapasowej dętki – dodaje Łukasz Nalepa.
- Turyści z Bujen najlepsi w kraju
- Koszule nocne - połączenie stylu i wygody na każdy wieczór
- Nowy znak na Stare Miasto
- Czy Cieszanowice będą kąpieliskiem?
- Piotrkowska wyprawa na Kazbek zatrzymana na wysokości 3563 m n.p.m.
- Osiem kilometrów rowerowej trasy już niebawem
- Czy Polacy to świadomi turyści?
- 365 dni na rowerze
- Planują zdobyć Elbrus albo Kazbek