O tym, jak miałoby wyglądać głosowanie korespondencyjne piszemy TUTAJ. Zdaniem socjologa profesora Jarosław Flisa, do przeprowadzenia wyborów w ten sposób Polska jest po prostu nieprzygotowana.
- W naszych warunkach to jest absolutnie niewykonalne – mówił w radiowym Maglu. – To, że jakaś uchwała przejdzie przez Sejm nie musi oznaczać, że sprawdzi się w takich warunkach, jakie teraz mamy. Władza może powiedzieć wszystko, także to że jesteśmy gotowi do przeprowadzenia takiego głosowania, ale nie zawsze jeśli ktoś coś mówi oznacza, że ma kontakt z rzeczywistością. To, że takie wybory odbyły się niedawno w Bawarii jest bardzo słabym argumentem - tam jest stała i sprawdzona od lat procedura, poczta jest przećwiczona w rozsyłaniu do każdego wyborcy stosownej koperty. Poza tym krzywa zachorowań po wyborach w Bawarii wzrosła, co może potwierdzać tezę niektórych lekarzy , że wirus przenosi się także przez papier. To chyba dziś dla nas najpoważniejsze ostrzeżenie. Z wyborami powinniśmy poczekać do przyszłego roku, kiedy – miejmy nadzieję – sytuacja ulegnie znacznej poprawie.
Poseł PiS Robert Telus w tym samym programie mówił, że … nie rozumie opozycji.
- Kiedyś koalicja PO-PSL wprowadziła możliwość przeprowadzenia wyborów w sposób korespondencyjny dla niektórych. Kiedy teraz chcemy, aby wszyscy Polacy tak głosowali, ci sami posłowie – dziś w opozycji – krzyczą, że to niebezpieczne i nie powinno się tak głosować, że to nieodpowiednia forma głosowania. Rozumiem sytuację, wiem że dziś jeszcze za wcześnie na podjęcie ostatecznej decyzję, ale na tę chwilę powiem: tak, takie głosowanie jest najodpowiedniejsze. Tyle, że trzeba jeszcze poczekać, Polsce potrzebna jest stabilizacja.
Rozmowy z profesorem Flisem i posłem Telusem przeprowadzono w poniedziałkowy poranek. Kilka godzin później okazało się, że wniosek w sprawie głosowania korespondencyjnego nie uzyskał większości w Sejmie. Projekt nie został wprowadzony do porządku obrad. „Za” głosowało 228 posłów PiS. Przeciw byli wszyscy posłowie opozycji oraz trzech członków Prawa i Sprawiedliwości. Trzej parlamentarzyści wstrzymali się od głosu.