40-letni kierowca skody na drodze pomiędzy Dorotowem a Łęcznem zderzył się z jadącą kią picanto 21-letnią kobietą. - Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia i umożliwiliśmy dostęp do uwięzionych w pojazdach. Najpierw udało się wydobyć pasażera z picanto. W międzyczasie lekarz stwierdził zgon 40-letniego kierowcy skody, strażacy odstąpili więc od wykonywania dostępu do tej osoby i skupili się na wydobyciu kobiety, która kierowała kią. Pomimo reanimacji, 21-latki nie udało się uratować. 22-letni pasażer piccanto w ciężkim stanie został przetransportowany do piotrkowskiego szpitala - tłumaczy mł. bryg. Wojciech Pawlikowski z Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie.
Zanim doszło do tragicznego zdarzenia, najpierw policja została wezwana na interwencję domową w miejscowości Bilska Wola. Gdy dojechali na miejsce, 40-letni kierowca skody wyjechał z terenu posesji, taranując policyjny radiowóz, co uniemożliwiło mundurowym dalszą jazdę. Mężczyzna po przejechaniu kilku kilometrów zderzył się z jadącą z naprzeciwka kią.
Według naszych informacji, 40-latek kierujący skodą miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.